W Burano były same piękne rzeczy, Burano to malusieńka wysepka składająca się z setek sklepików przylegających do siebie gdzie można kupic serwety, serweteczki, obrusy, obrusiki i całą masę przeróżnych "piękności" wykonanych ludzką ręką ( i nie tylko niestety ) ale nie o tym wlaściwie chcę pisać, więc jak zobaczyłam kolekcję tych XVIII- to wiecznych wachlarzy, zaraz stanął mi obraz przed oczami, pięknych dam, mdlecjacych na zawołanie i tak pomyslalam sobie ...."damą być ach damą być"..... jak spiewała nasza M. Rodowicz, a jak przeczytałam ze są one wykonane ręcznie, to następna myśl byla, że ja też muszę takie sobie "wyklockować" no może nie zupełnie tak samo, bo chyba bym się zapłatala w tych nitkach na dobre a i może życia by mi nie starczyło żeby taki wachlarz ukończyć.
Tak więc zakasałam rękawy i tego lata w czerwcu zrobiłam kurs koronki klockowej w Bobowej k/Nowego Sącza. To ja na kursie koronki, strasznie jestem tu skupiona bo właśnie poplątały mi się niteczki.
Idąc śladami swoich fanaberii, wyszukałam sobie nowe hobby, lub jak to zawsze mówiła moja mama...."nie miała baba kłopotu kupiła se prosię"... Tak więc moim "prosiem" przez najbliższą zimę będą klocki
Muszę jeszcze uszyć wałek, właśnie z tego materiału (dostałam od siostry ) niestety fot. nie oddaje oryginalnego koloru tkaniny, tutaj pokazany jest szary a wpada wlasciwie odcień lekkiej zieleni, no i zakup klocków odpowiedniej grubości, nici do koronki klockowej, zakup odbędzie się drogą interneową bo niestety to czego potrzebuję, nieosiągalne jest w sklepie, a przyznam sie ze przez internet nie cierpię kupować, bo najczęściej okazuje się, że to nie jest to czego oczekuję.
dla osób ktore nie znają tej techniki podgląd niżej.
Jesteś niesamowita ! Czekam na efekty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zajęcie sobie znalazłaś;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i czekam na pierwszą pracę, nawet maleńki początek.
Łoł,
OdpowiedzUsuńpodziwiam,
dawno temu moja babcia miała zakład renowacji starych koronek i do końca życia dłubała takie skarby. To cudowne, że ciągle żyją takie dawne techniki i dają nam chwile oddechu w codziennym zabieganiu,
Miłego dnia!
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem nowego hobby! Życzę dużo cierpliwości i wymarzonego efektu.
OdpowiedzUsuńAnia
Mam koleżankę klockującą. Też po kursie w Bobowej. Cuda robi z tych niteczek cienkich jak pajęczyna.
OdpowiedzUsuńJa nie mam odwagi, czasu i jeszcze raz odwagi, żeby chociaż spróbować. Z przyjemnością będę Cię podglądać i podziwiać Twoje prace :-)
Koronka klockowa to dla mnie najpiękniejsze rękodzieło koronkowe. Misterna to robota (widziałam pracujące panie w Wenecji) ale warta efektu końcowego. Podziwiam za pomysł na nowe "prosię", tym bardzie, że jest cud urody. Pozdrawiam gorąco i czekam na pierwsze prace
OdpowiedzUsuńNiesamowite!! z przyjemnością popodziwiam coś co wykonasz tą techniką! :) Bardzo oryginalne hobby :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na zimowe wieczory zajęcie jak znalazł! Ale ile tu trzeba cierpliwości i pracy....ło matkoo.Ja też podziwiam i czekam na efekty.Ja przy moich wszędobylskich dzieciach miałabym zaraz niezłą plątaninę w domu,więc zazdroszczę,że masz taką możliwość.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA te wachlarze są cudowne,takie delikatne!
Wachlarze uwielbiam , są takie kobiece i niedzisiejsze ,,, ale nowe zajęcie to prawdziwe wyzwanie i czekam z niecierpliwością na efekty :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDla mnie to mistrzostwo swiata i wyżyny wyrafinowania.Piękne te koronki i świetnie,że uczysz się takie robic,na pewno da Ci to wiele satysfakcji i radości.A propos Bobowej-magiczne miasteczko...byłam i wspomninam z dużym sentymentem.Pozdrawiam ciepło.iza
OdpowiedzUsuńFantastyczne hobby. Szczerze podziwiam. W życiu nie będę taka zdolna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńObejrzałam z ciekawością filmy które zamieściłaś ...i jeszcze kilka innych ....pomału szczęka opadała mi coraz niżej i niżej .... i już tam zostanie do czasu ,aż dojdę do siebie . Jaka misterna robota!!!!
OdpowiedzUsuńJeżeli to wszystko opanowałaś ,to chylę czoła !!!Niesamowita umiejętność.
Czekam z niecierpliwością na efekty .
Pozdrawiam serdecznie .
Zamilkłam z wrażenia i podziwu. Pozdrawiam zatem bezgłośnie
OdpowiedzUsuńCudne!!! Życzę Ci cierpliwości i wytrwałości, bo warto:)
OdpowiedzUsuńchylę glowy....trzeba mieć cierpliwość...ja bym sie już pogubiła przy pierwszym splocie...hi hi:)
OdpowiedzUsuńO jaki piekny i ciekawy blog!
OdpowiedzUsuńA za te nowa pasje, ale chyba trzeba sporo czasu, zeby takie cuda utkac... podziwiam!
Pozdrawiam :)
Mnie zabraklo slow....To jakies mistrzostwo swiata jest i ja prawde mowiac nie ogarniam jak moznabyc tak genialnym i nauczyc sie tego.....Czapki z glow
OdpowiedzUsuńciekawe hobby
OdpowiedzUsuńdzięki, że zajrzałaś do mnie
.........
dla mnie doba jest za krótka;-(
pozdrawiam cieplutko
Bardzo mnie zaintrygowała koronka klockowa - nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam. Z niecierpliwością czekam na pierwsze efekty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. To co piszesz jest bardzo ciekawe i niesamowite są te wachlarze, oczywiście kocham takie akcesoria i będę ci kibicować w tworzeniu wachlarzy. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMisterne i cudne koroneczki ale ileż pracy, cierpliwości trzeba w to włożyć...
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości i jak najwięcej prześlicznych prac! Pozdrawiam!
umarłam ;-) Jestem pod ogromnym wrażeniem :-)
OdpowiedzUsuń