15.05.2019

Ludzkie cierpienia...



Czasami wydaje mi się że nie ma takiej sytuacji której człowiek nie byłoby w stanie znieść.  Przysłowie mówi  ..co nas nie zabije to nas wzmocni ..a ja myślę że człowieka załamuje, niszczy, wypłukuje jakąś cząstkę nas samych, pozostawiając bliznę która od czasu do czasu daje znać.


to do czego zmierzam to sytuacja jaka miała dzisiaj miejsce. Z zawodu zamuję się medyczną pielęgnacją stóp, dzisiejszy termin miałam u pacjęta z wysoko posuniętą demencją, muszę nadmienić że wykonywanie tego rodzaju czynności  jak pedicure u takich ludzi jest trudne, nigdy nie wiadomo jak zareagują, tak więç kiedy przyszłm i oznajmiłam cel swojej wizyty, nastąpiła u niego agresja uniemożliwiająca  przeprowadzenie pracy, negatywne emocje buzowały tym bardziej,  im bardziej starałam się wytłumaczyć po co przyszłam, słuchając oblag siedziałam cichutko czekając aż go opiekunka uspokoi, po czym stwierdziłam że dalsze czekanie nie ma sensu.



 Demencja to taki rodzaj zachorowania gdzie w człowieku są  zakodowane albo miłe chwile z życia albo negatywne , które wypełzają z nas jak robale, w tym przypadku były one negatywne. Pani która jest prawną opiekunką, pochodzi z Albanii, opowiadała mi jakim człowiekiem był wcześniej, opowiadała o tym jak bardzo jej pomógł kiedy przyjechała ze swoimi traumatycznymi przeżyciami jakie doświadczyła w Albanii , dlatego czuje się teraz zobowiązana aby się nim zaopiekować kiedy już sam tej pomocy potrzebuje.


 To nie czas leczy rany, to są blizny które zawsze będą się otwierać, to są doświadczenia które nikt nigdy nie będzie mógł zrozumiec. W chwili obecnej w mediach pedofilia wśród księży i idiotyczne dyskusje ludzi którzy stoją po stronie koscioła, ale i zarówno tych drugich którzy mieszają fakty, ci co nie widzieli polecam na youtubie film pana Sielskiego " nie mów nikomu"  

9.03.2019

W mowie i słowie...



Czy wam też się wydaje że ludzkość idiocieje? czy być może to ja już wkroczyłam do tzw. konfliktu pokoleń, gdzie starzy nie rozumieją młodych i odwrotnie. Na portalu społecznościowym jakim jest fb ( chociaż sama na nim jestem ) uważam że jest największy zlepek ludzkich bzdur i idiotyzmów, zauważyłam nowy fenomen (poza wulgaryzmem ) mianowicie polską pisownię, a może raczej jej brak, właściwie to sama nie wiem czy można określić to jakimkolwiek mianem pisowni. Ludzie piszą tak jak słyszą, rozumiem że z chwilą łatwości dostępu do techniki i internetu w sieci można spotkać wszystkie grupy społecznościowe. Wcześniej nagminnie spotykałam jak ja to nazwałam "polonistów internetowch" którzy namiętnie pouczali innych że wyraz bióro  pisze się biUro a nie inaczej, albo muj, mój itd itp, i chociaż mnie też błędy denerwują ( zdarza się również i mnie, fenomen tzw.pomocika pisowni w komórce który sam wskakuje ) uważam, że jak to mówiła moja mama " czego Jaś się nie nauczył Jan nie będzie umiał" więc zwracanie uwagi w sieci w tym przypadku jest całkowicie bezsensowne, ten fenomen ,, internetowych polonistów,, jakby powoli zanikał

,
 natomiast pojawiło się pisanie że słuchu....." pieczarki z celulom ", ..." mam horom curke "... ksionc...." nie chcom i nie muszom".. chcem to robiem . Coraz częściej trudno odróżnić czy jest to nowy trend/ żart, czy faktycznie braki w nauce, jedno jest pewne, niechlujstwo pisania jest niebezpieczne

24.02.2019

Starość.....


Co to jest lub czym jest starość, w jakim okresie naszego wieku możemy powiedzieć  że jestem stara lub zaczynam się starzeć. Czasami wydaje mi się że jest to stan który w zależności od naszych czasów ulega zmiane, raz się wydłuża a raz skraca. Jakieś 30 lat temu osoba 70- cio letnia była stara a teraz? cóż to jest 70 lat kiedy ludzie dociągją do 90-tki, ale przecież proces starzenia organizmu zaczyna się już po 20 roku życia.



i to nie ulega zmianie niezależnie od czasów w jakich żyjemy, i to że być może kiedyś będziemy musieli pracować do 70-tki nie zrobi nas młodszych, Zabawne jest jak ludzie na słowo " stary" reagują. Np. ostatnio na fb ktoś w komentarzu napisał ...." powiedzcie gdzie tu można wyjść zabawić się z osobą starszą, po 40" .... odpowiedzi na komentarze oczywiście śmiech, inny znowu ..." jakie macie propozycje na wakacje dla osób starych po 50- tce..." oczwiście znowu śmiech, ale spróbuj znaleść prace po 40 albo 50- tce, już nie jest takie proste, przecież jest się starym ;)

  

I to też nie jest stan naszych oddczuć, są ludzie młodzi którzy czują się staro i ludzie starzy którzy czują się młodo. Znam osoby które są oburzone jeśliby im się powiedziało że są stare, choć w przypadku kobiet jest już menopauza a u męszczyzn szwankuje potencja lub jak to się mówi, przechodzą drugą młodość ;).
Ja nie czuję się ani staro ani młodo, ja czuję się coraz bardziej zmęczona, choć nie mam jeszcze 70-tki haha, czy mogę powiedzieć  o sobie że jestem stara, patrząc się  na przystojnego 28- latka który zupełnie nie zwróci na mnie uwagi haha, czy być może mam się jeszcze czuć młodo kiedy 90 latek mnie podrywa  ;) 


15.01.2019

No Comments....




 Przez lata finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był narodowym świętem dobra. Jeden taki dzień oczyszczał nas z nalotu nienawiści. Telewizja, wtedy publiczna, transmitowała przebieg wieczoru aż do nocy. Ludzie byli razem, czuli się dobrze pomagając najsłabszym. Pieniądze zawsze były uczciwie rozliczane. Setki tysięcy dzieci i dorosłych korzystało ze sprzętu z serduszkiem. Owsiak był uważany za super lidera Orkiestry. Gdy PiS objął rządy wszystko się zmieniło. Po katastrofie smoleńskiej podzielili nas “bez żadnego trybu”. Partia nie mogła wytrzymać, że tego dnia jesteśmy razem. Czujemy wspólnotę, choć przez jeden dzień w roku. Zaczęła się plugawa kampania anyowsiakowa, antyorkiestrowa. Przez ostatnie trzy lata wynajęci spece od pisowskiej propagandy robili wszystko by zohydzić WOŚP. Zakazali pokazywania koncertów, przekazywania wspaniałej atmosferjy. Publikowano kłamliwe wypowiedzi posłów PiSu oraz posłanki Pawłowicz. W zeszłym roku przekaz telewizyjny na temat WOŚP trwał 14 sekund. W tym roku pojawiła się odrażająca dobranocka, rodem z lat trzydziestych w Niemczech, w której Owsiak i Gronkiewicz Walz, z nosami (wiadomo) pochylają się nad górą pieniędzy. Banknoty mają gwiazdę Dawida. Zrobił się hałas, więc “zawieszono” wydawcę, jednak przekaz poszedł w lud, w tę jego najbardziej nienawistną część. PiS mrugnął do swojego suwerena, tego przekonanego o światowym spisku. Wicie – rozumicie! Rzeczniczka rządu po skopaniu kodowca przez narodowców, mówi: to nie powinno się wydarzyć, ale poniekąd ich rozumiem. Na swoje szczęście kopanemu udało się uciec, uratował życie. Teraz posłanka Pawłowicz obwinia Owsiaka o tragedię. Rządzącym do głowy uderzyła mieszaniny władzy z wodą sodową. Zakazali udziału w imprezach WOŚP wojska, służb, straży pożarnej… Zupełnie jakby to był ich folwark, a pracujący w służbach byli chłopami pańszczyźnianymi. Może do tragedii by nie doszło, gdyby te służby były obecne? Szczuli na Orkiestrę, szczują na sędziów. Genetyczny patriota, jak mówi sam o sobie, Suski, bredzi coś o złocie zakopanym w ogródkach sędziów. Może znajdzie się kolejny bandzior, który napadnie na któregoś znienawidzonego przez PiS sędziego, tak jak wcześniej na Kwaśniaka? Minister Spraw Wewnętrznych, Joachim Brudziński mówiąc o dramacie Pawła Adamowicza, wydawał się autentycznie przejęty. W tamtej chwili. Na gorąco. Czy to się zmieni, czy też wejdą kalkulacje, co się opłaca, a co nie? Na razie nie ma wypowiedzi najważniejszego prezesa wszystkich prezesów Jarosława Kaczyńskiego. Podobno jest niedysponowany. Ciekawe jakie przyjdą rozkazy z Nowogrodzkiej. Czy pisowscy oficjele mogą współczuć, wyrażać oburzenie z powodu tej zbrodni, jak normalni ludzie? Czy mają mówić, że to nie powinno się wydarzyć, ale “poniekąd rozumieją”? Następne godziny i dni pokażą do czego zostanie wykorzystana tragedia…

 Krystyna Kofta