Przyjacielu mój, DUSZO, jesteś tylko Ty, ja i milczenie,
mówię do Ciebie a Ty milczysz
patrzysz na mnie i milczysz,
a może wcale nie patrzysz, może jesteś niewidoma i głucha i nie słyszysz mojego wołania
Albiza Julibrissin
Albiza Julibrissin
Dałaś mi oczy bym mogła Ciebie karmić pięknem
a kto nakarmi moje zbolałe wnętrze
a może cierpisz razem ze mną bo niepotrafisz do mnie przemówić
wiem że jesteś i mnie czujesz tylko czemu milczysz?
Ty wiesz że wnętrze potrafi uwierać jak ciasny but, wyznaję Ci wszystko
nawet te myśli nieprzemyślane,
bo jesteś mi bliska
tylko czmu milczysz?
nie pozwól by gorycz wypełniała me wnętrze
dlaczego milczysz?
chcesz mi przekazać że siła jest we mnie, wiesz coś na wzór akupresury, samouzdrowienie,
tylko gdzie na ciele jest ten punkt który należy ucisnąć?
Jak czesto czuje sie podobnie, jedynie nie umiem tak dobrze wyrazic swych mysli...Czesto wydaje mi sie ze jestem sama i samotna na swiecie, zapomniana, odrzucona. Bo przeciez gdyby ktokolwiek zrozumial co czuje, co mogloby dac mi spokoj i zadowolenie to odezwalby sie, zareagowalby. Chyba jestem jak ta piekna i delikatna roslinka na zdjeciach - byle podmuch moze zniszczyc raz na zawsze. Z pozdrowieniami Serpentyna.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego z okazji urodzin.Spóżnione co prawda ale dzisiaj odczytałam.Wczoraj wieczorem mieliśmy "piekielną burzę"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Oj, czasem mam podobne odczucia....
OdpowiedzUsuńUściski ślę :)
Witaj! Przepiękny wiersz...przepiękne 'westchnienie' ..Najlepszego dla Ciebie :) A.
OdpowiedzUsuńno co ja mogę napisać...?
OdpowiedzUsuńpiękne słowa...piękne zdjęcia...
Myślę, że my nie doceniamy samych siebie,że wciąż tkwi w nas to małe, wystraszone dziecko, któremu się zdaje,że matczyna czułość odsunie od nas całe zło. Zapominamy, że szczęście jest uczuciem względnym i zależy tylko od nas, naszego sposobu myślenia, naszego spojrzenia na otaczający nas świat.Zapominamy,że tak naprawdę każdy z nas jest w gruncie rzeczy bardzo samotny, bo nikt za nas nie przeżyje bólu fizycznego lub cierpień psychicznych. I dlatego siły musimy poszukiwać właśnie w sobie.Bo wbrew pozorom nie ma sytuacji bez wyjścia, są tylko sytuacje, których my nie potrafimy zaakceptować i obrócić ich na swą korzyść.Albo czasem mamy za małą wyobraznię.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Oj.. jakbyś pisała o mnie. Jestem żałośnikiem, ale takim, który robi krzywdę.. nie jest krzywdzony, więc w sumie musi być samotny...
OdpowiedzUsuńOna, nasza DUSZA z pewnoscia to nasz najlepszy Przyjaciel i rozumie nas doskonale. Szkoda, ze czesto pomoc nie moze, nie ma jak, a moze my sami nie umiemy odczytac sygnałow jakie do nas wysyła!
OdpowiedzUsuńSzukaj tego punktu, o ktorym piszesz, probuj, moze dasz rade odnalezc?
Pozdrawiam serdecznie :)
Chyba wszyscy to tak odczuwają.... samotność....jedyność....niepowtarzalność. Czasem samemu nad sobą trzeba popłakać, pożalić się i pocieszyć.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Wspaniały post,cudowne zdjęcia ....i tu można tylko powzdychać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
przepiękne te zdjęcia..a słowa podkreślają ich urok.
OdpowiedzUsuńMówisz, że ona milczy, że może jest głucha i ślepa ? Jeżeli milczy to znak, że na dzień dzisiejszy nie ma nic do powiedzenia, że na razie nic jej nie przeszkadza i nie ma do Ciebie pretensji. Ale to jej milczenie to złudą może być i karą dla Ciebie. Zdarza się, że po wielu latach, gdy już zupełnie o niej zapomniałaś, odzywa się i z wielką siłą napiera i spać nie daje i wnętrze rozrywa. Myślę, że ona wyrozumiała nie jest. Dla nikogo. A może z Tobą będzie inaczej, może się wkrótce odezwie. Im szybciej tym lepiej. Tego Ci życzę ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie niedzielny blogu. :)))
Jeśli przyjaciel - musi usłyszeć. Krzycz jeszcze głośniej!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze dla Ciebie, Droga Jubilatko - zdrowia, zrozumienia, radości i cudownych ludzi przy Tobie:)
... nie wiem jak to wyrazić ... będąc tu u Ciebie mam nieodparte wrażenie iż jesteś piękna wewnętrznie ... a odzwierciedla się w twoich słowach i zdjęciach ...
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Gdzie jest ten punkt, guziczek, który uruchomi samouzdrowienie ciała i duszy?
OdpowiedzUsuńTeż go szukam.
Pozdrawiam
SERPENTYNA
OdpowiedzUsuńmysle a nawet jestem przekonana ze ludziom delikatnym, ktorzy zbyt mocno czuja, ciezko jest w zyciu i tylko droga ktora podazamy moze ulatic im zycie z osoba o podobnych uczuciach
ASZKA9
bardzo serdecznie dziekuje :) :) :)
ALIZZE
kobiety chyba sa utkane bardzo skomplikowanym wzorem :) :) :)
PCHELKA
piszac ten tekst wcale nie mial wymiaru wiersza, ale dziekuje ze to tak odebralas, jak przeczytalam siebie jeszcze raz to chyba teraz tez go tak odbieram, dziekuje :) :) :)
ANIK
dziekuje :) :) :)
ANABELL
...Zapominamy,że tak naprawdę każdy z nas jest w gruncie rzeczy bardzo samotny.....masz chyba zupelna racje, a my kobiety odczuwamy to zbyt dotkliwie :/
PANI M
duzo rozwagi trzeba by zrozumiec ze sie kogos krzywdzi, ale to chyba mozna zmienic :) dziekuje za odwiedziny :) :)
WILDROSE
czasami tez tak mi sie wydaje,dobrze ze mam na tyle duzo sily psychicznej zeby dojsc po takim "kataklizmie" do rownowagi
KANKANKA
OdpowiedzUsuńnie cierpie takich odczuc bo one bardzo pustosza moje wnetrze,i wysysaja energie,to jak rany ktore co jakis czas ciagle sie otwieraja
BECIA-B
powzdychac....nic tak nie boli jak zycie
EL
dziekuje :) :)
ROZYNA
ciekuje serdecznie za Twoja refleksje,dobrze jest spojrzec pod innym kontem na to samo zagadnienie :) :)
IVA
dziekuje bardzo za zyczenia,czasami wydaje mi sie ze po skonczeniu okreslonych lat dobrze jest zapomniec o tym dniu ;)
MADZIULA
jesli to zauwazasz to znaczy ze sama jestes podobna,dziekuje CI za PIEKNE SLOWA tego czasami mi potrzeba,szkoda ze tak malo ludzi na codzien widzi piekno w innych :/nie rzecz w tym zeby tylko o tym mowic ale zeby samemu tak czuc :) :)
AZALIA
wiec chyba nam nic innego nie pozostaje jak niekonczace sie poszukiwania :/
Często ludzie mówią "dusza" a ja zastanawiam się co to jest ta dusza? Wyrażasz Twoje myśli przed nią, ale to jest tylko monolog... w końcu z wszystkim i tak musisz sobie poradzić sama. Wielu musi sobie popłakać by ulżyło, inni mówią głośno sami do siebie... jeszcze inni rozmawiają w myślach. Każdy sposób jest dobry by doprowadził do pomyślnego zakończenia tego co wywołało nasz monolog.
OdpowiedzUsuńBloguniedzielny, życzę Tobie by wszystko zakończyło się jak najlepiej, by słowa jakie zawarłaś w Twoim wpisie przeistoczyły się w piękny kwiat, właśnie taki jaki widnieje na Twych fotografiach!
Brzmi jak modlitwa albo mantra. Piękne zdjęcia, piękne słowa.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam jeszcze drugiej duszy, która ze mną współgra.
Może Tobie się poszczęściło... Wszystkiego dobrego!
Piękny wiersz i cudne fotki...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGRAZYNA
OdpowiedzUsuńnie wazne co to jest dusza i czy ona w ogole jest,to pewnie jakies pojecie poetyckie :) :)moze ona wlasnie wyraze rozmowe ze soba, bo jakos smiesznie brzmialo by ze sie rozmawia z pustkta ;) chociaz wlasciwe czemu nie :) :)
KADARKA
dziekuje ze tak to wlasnie odebralas:) chociaz zamiar byl inny:) :):)
RENI
dziekuje :)
O to ja mam właśnie teraz taki stan ...
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne :).
Ja właśnie szukam tego punku.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twoje słowa kilkakrotnie i dziękuję za ten wpis, bo okazał się pomocny w mojej obecnej postaci żałośnika.
Pozdrawiam serdecznie :)
Punkt na ciele? Niektórzy potrzebują w takich sytuacjach delikatnego obchodzenia się z nimi, inni po prostu solidnego kopa;) Dla każdego inna recepta, w zależności od sytuacji w jakiej się znajduje. Oby żałośnik poszedł sobie gdzieś daleko... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia i slowa... wszystkiego dobrego...! M
OdpowiedzUsuńRAESZKA
OdpowiedzUsuńno to zycze zeby sobie poszedl bo mnie juz przeszlo ale wiem ze jeszcze nie raz powruci :/
PKELA
zawsze sie ciesze ze czasami moje pisanie moze komus pomoc lub sklonic do refleksji :)dziekuje tobie rowniez
NELA
tyz prowda ;)
MAMSAN
:) :) :)
Ja nie na temat - tam gdzie byłaś dzisiaj ja bywam rzadko, ale jeśli masz ochotę to zapraszam do mojego ogrodu:)
OdpowiedzUsuńszukam punktu, ale od dawna ,na pewno nie jest to punkt "G" :D
OdpowiedzUsuńnajlepszego zdrowia :)
Ten wiersz i te zdjęcia idealnie pasują do mojego obecnego stanu...
OdpowiedzUsuńDI
OdpowiedzUsuńhahahaha ja chyba nie mam zadnych ;) ;) ;)
PAULA
na szczescie wszystko z czasem przechodzi :) :) glowa do gory nie ma tego zlego coby na dobre nie wyszlo, nawet dla artystycznych dusz :)
Oj, coś tu u koleżanki jakoś smutnawo:( Epidemia jakaś, czy jak?;)Nieznośny byt, bez lekkości i tyle;)Ściski wysyłam i serdeczności:)
OdpowiedzUsuńPo każdej burzy przychodzi słońce. Mam nadzieję, że niedługo przyjdzie wiele radości... pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTakie chwile też są nam potrzebne, by zwolnić, pomyśleć, silniej odczuć. Ale tak na krótko....a potem dalej z nowym zasobem sił wyruszamy na spotkanie z przeznaczeniem:)
OdpowiedzUsuńUśmiechnij się więc do żałośnika i w drogę...
Pozdrawiam
Tomaszowa
Ależ piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńTrzeba chyba żałośnikowi pogonić kota, bo cosik milczysz za długo;)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne zdjecia, cudne!
OdpowiedzUsuńA wiersz czy przemyslenia daje duzo do myslenia,
Tak przegladajac komentarze zauwazylam, ze ktos obchodzil urodziny:) wiec zycze wszystkiego dobrego, usmiechu na co dzien i duzo szczescia, niestety spoznione ale szczere,
pozdrawiam serdecznie