Sporo czasu upłyneło od mojej ostaniej robótki, ale mimo wszystko coś się zrodziło :) Czasami wiem że coś chcę zrobić ale brakuje mi tej kropki nad i. Tak było podobnie z tą serwetą, chcialam zrobić koronkę siatkową tylko na wyszycie jej zupełnie nie miałam pomysłu, miało to być coś delikatnego, coś zwiewnego, i tak do głowy wpadła mi stokrotka
Tylko jak takiego kwiatka wyhawtować na takiej siatce? Sporo naszukałam się w necie za jakimś wzorem kwiatkowym i nic, aż przypomnialo mi się że mam obsus wykonany tą metodą który kupiłam kiedyś w Wenecji produkcji Chinskiej ;) No dobrze przykład jest, tylko teraz jak poprowadzic tę nitkę żeby taki kwiatek powstał ?
No więc jak zwykle metodą prób i błędów ( myślę że się udało )
To moja druga robota siatkowa i po raz drugi robiłam ten sam błąd ( a mówi się że człowiek uczy się na błedach hahah ) chodzi mianowicie o dowiązywanie nitki podczas roboty, kiedy się skończy. Dowiązywać powinno się na początku roboty a nie w połowie, ponieważ brzydko to wyglada i może sie rozwiązać podczas naciagania a ja wmawiałam sobie że jeśli JA to zrobię, to napewno nie będzie tak zle :)
Prawda okazała się bolesna ;)
tak więc serweta została wyprodukowana z błędem ale jest jeszcze coś co wkradło mi się zupełnie przypadkowo, przy robieniu schematu na kartce w kratkę nie pomyslałam o geometrii, kwadracie wpisanym w koło, po zbliżeniu się do końca roboty okazało się że brakuje mi paru kratek na kwiatki aby wyglądały symetrycznie, na szczęście nie było tego dużo, więc mało zauważalne przez kogoś kto nie wie :) :) a delikatność ?? hmm po skończeniu i naciągnieciu miałam wrażenie że trzymam w ręce kawałek szmatki :)
INSPIRACJA
własne z tego się smiałam, bo jak robiłam serwetę to wszyscy mówili że to są gwiazdki a ja tłumaczyłam że to wcale gwiazdek nie przypomina tylko stokrotki :) Inspiracja to myśl która się rodzi w glowie a nie zerżnięcie żywcem czegoś co już istnieje.
ale właśnie na tym polega sztuka że artysta w swoich pracach widzi co innego jak odbiorca ;)
:) :) :)
To moja druga robota siatkowa i po raz drugi robiłam ten sam błąd ( a mówi się że człowiek uczy się na błedach hahah ) chodzi mianowicie o dowiązywanie nitki podczas roboty, kiedy się skończy. Dowiązywać powinno się na początku roboty a nie w połowie, ponieważ brzydko to wyglada i może sie rozwiązać podczas naciagania a ja wmawiałam sobie że jeśli JA to zrobię, to napewno nie będzie tak zle :)
Prawda okazała się bolesna ;)
tak więc serweta została wyprodukowana z błędem ale jest jeszcze coś co wkradło mi się zupełnie przypadkowo, przy robieniu schematu na kartce w kratkę nie pomyslałam o geometrii, kwadracie wpisanym w koło, po zbliżeniu się do końca roboty okazało się że brakuje mi paru kratek na kwiatki aby wyglądały symetrycznie, na szczęście nie było tego dużo, więc mało zauważalne przez kogoś kto nie wie :) :) a delikatność ?? hmm po skończeniu i naciągnieciu miałam wrażenie że trzymam w ręce kawałek szmatki :)
INSPIRACJA
własne z tego się smiałam, bo jak robiłam serwetę to wszyscy mówili że to są gwiazdki a ja tłumaczyłam że to wcale gwiazdek nie przypomina tylko stokrotki :) Inspiracja to myśl która się rodzi w glowie a nie zerżnięcie żywcem czegoś co już istnieje.
ale właśnie na tym polega sztuka że artysta w swoich pracach widzi co innego jak odbiorca ;)
:) :) :)
Ale jesteś zdolną kobitką, takie duże prace popełniasz, i niesamowicie piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ech, żebym ja miała talent i umiała cos takiego pięknego popełnić...:) Ale raczej średnio u mnie z cierpliwością więc...podziwiam twoje :) A wenecki zakup made in China mnie bardzo rozbawił :)) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńlubię takie zwiewne robótki :)
OdpowiedzUsuńkiedyś też robiłam, a teraz zaczynam i nie kończę :(
Mów sobie(pisz)co chcesz a ja i tak uważam, że serweta wyszła cudnie. Delikatna jak stokrotki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna Ci wyszła ta serweta,a te stokrotki:)
OdpowiedzUsuńPiękna i zwiewna!
OdpowiedzUsuńSerweta śliczna, delikatna;-)
OdpowiedzUsuńA co do błędów to ty odwrotnie niż w przysłowiu; uczysz się błędów, a nie na błędach...
Zdolniacha z Ciebie !
OdpowiedzUsuńNie widzę niedociągnięć, jest śliczna. A zdjęcia....
Pozdrawiam serdecznie
Piękna serweta, pięknie sfotografowana... :)
OdpowiedzUsuńCudeńko, cudeńko:)
OdpowiedzUsuńStokrotki wprost uwielbiam:)
Śliczna serwetka! Do tego tak pięknie pokazana! Chociaż z Twoim talentem to i worek na ziemnaki mógły sprawiać wrażenie nieomal jedwabiu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś niesłychanie, koronkowe robótki to nie mój ogródek, nawet taki śliczny stokrotkowy, więc podziwiam, podziwiam:)
OdpowiedzUsuńCUDOWNA !!! Pięknie pokazałaś jej delikatność na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńI tak to już jest, że twórca widzi inaczej :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Dla mnie to kwiatuszki, a nie żadne gwiazdki ;)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta - taka do podziwiania przez duże P :)
LUCYNA- a wiesz to to nawet niezy pomysl wyhaftowac taki worek na ziemniaki zeby przybral bardziej szlachetny wyraz (twarzy) worka hahahaha
OdpowiedzUsuńBARBARATOJA-coraz czesciej dochode do wniosku ze bledy to moja specjalnosc hahah ale mysle ze czasami mi z tego powodu nie do smiechu
ANIK-prawda to smutna,chiny zalewaja swiat,ale z drugiej strony naprawde mozna kupic piekne rzeczy za nie duzy pieniadz
Podpisuję się pod tą płęta, która ziarenko prawdy życiowej nosi w sobie ;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje zdjęcia, coraz bardziej przemawiają do mnie koronki....może poszukam sobie nowego hobby ;)
Jaki piękny, taki mi się marzy na własnym stole ( dokładnie na oby :), ale niestety po pierwsze nie znalazłam takiego co by mnie powalił a po drugie.. skąd tą kasę wytrzasnąć?! Pozostaje mi jedynie nauczyć się i robić samodzielnie.
OdpowiedzUsuńPrześlij mi troszku twoich zdolności:)
Pozdrawiam gorąco
Jest cudowna! Jak dla mnie bardzo delikatna i eteryczna, a dodatkowo jak z babcinego kuferka, ma niesamowity retro klimat, nawet jeśli efekt ten nie był planowany;-)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi jak bardzo lubię stokrotki, od pierwszych spacerów z dziadkiem, kiedy byłam bardzo małą dziewczynką i zbierałam je dla babci... a dziś mój synek przynosi je dla mnie;-)
Takie własnoręcznie wykonane robótki, to arcydzieła. Mam znajomą Panią, która z nici tworzy cudeńka...
OdpowiedzUsuńBrawo, Twoje stokrotki są niezwykłe.
Pozdrawiam wieczorowo.
POCZWARKA-hahah mysle ze za parenascie lat to ona bedzie juz z babcinego kuferka ;)
OdpowiedzUsuńpiękności...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiedzielna Dziewczyno, od samego patrzenia na to cudeńko już mnie paluszki zabolały, a co dopiero gdybym miałam się podjąć takiej pracy. Lubię, zachwycam się, kiedyś dziergałam, haftowałam teraz tylko podziwiam.Piękny nagłówek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Piękna serweta i piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńWielkie brawa:)
Pozdrawiam serdecznie
W końcu mogę zobaczyć Twoją pracę. Serweta jest piękna, ale jeszcze bardziej podziwiam artystyczne zdjęcia na których się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWitaj w niedzielę:)))) Dech mi zaparło! Znowu! Tak to jest, że Artystę zainspiruje wszystko, będzie tworzył zawsze. Zawsze wypatrzy coś, co inni po prostu pomijają, bo... bo codzienność. Jednak artysta też ją ma, tę codzienność, a jednak. Jednak dostrzeże stokrotki. Niech nigdy nie zabraknie w Twoim życiu stokrotek. Wiem, że tak będzie. Serdeczne uściski...
OdpowiedzUsuńPiękna, podziwiam za wzór i cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńJa na takie projekty się nie rzucam, bo w połowie entuzjazm mnie opuszcza :)
łał świetne, frędzle dodały lekkości
OdpowiedzUsuńMasz zdolne łapki i niesamowitą cierpliwość, za co mogę Cię tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńSerweta jest delikatna jak pajęcza sieć, w którą wplątały się delikatne stokrotki :)
Pozdrawiam serdecznie :)
AZALIA-no lepiej niedzielna dziwczyna jak dziewczyna na niedziele hahahah
OdpowiedzUsuńKonKata-masz racje fredzle dodaly jej uroku,bez nich byla bardzo "sucha"
DESTINY IKT-bardzo chetnie podziele sie z Toba ,czemu nie co mi szkodzi :)
Ja tam widzę stokrotki:))))
OdpowiedzUsuńZazdroszcze...! bardzo bym chciala robic takie cuda ale nie potrafie, z bledami tez nie zrobie ... :-) a serweta piekna...! Milej niedzieli zycze... M
OdpowiedzUsuńWitaj - serweta jest wprost zachwycajaca! O jakich bledach mowisz? Ponadto nigdy nie wiem czym bardziej sie zachwycac - Twoimi wyrobami czy fotografiami. Ta w czolowce bloga wprost porywajaca! Czy te roslinki i przedmioty specjalnie Ci sie ustawiaja do zdjec? Pozdrowiam serdecznie - Serpentyna.
OdpowiedzUsuńPiękna serweta. Piękna. A sceneria do zdjeć.....
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie najcenniejsze w blogach, że komuś coś chodzi po głowie, ale nie ma pojęcia jak to zmaterializować. Twoja serweta będzie dla mnie inspiracją.
OdpowiedzUsuńJest cudowna, lekka, zwiewna, delikatna... Mnie się marzą takie delikatne firanki w wiejskim otoczeniu...
Gratuluję świetnej pracy!
OOOO jaka cudna! Zdolne masz łapki. Śliczne aranżacje. Serweta jest po prostu genialna!
OdpowiedzUsuńJestem tak zauroczona serwetą że aż zabrakło mi słów aby to opisać a wiesz mi że rzadko mi się to zdarza.
OdpowiedzUsuńSerweta - marzenie :))
OdpowiedzUsuńA fotki - przepiękne :))
A z poprzedniewo wpisu - zdjęcie 10a powala ;)) Też lubię Mazury, ale nigdy nie żeglowałam ;(
Pozdrawiam cieplutko :)
Jejku jaką zrobiłaś cudną serwetkę/obrus :). Jest przecudny nie mogę się na niego napatrzeć i jaka piękna oprawa fotograficzna :).
OdpowiedzUsuńO..... cudna!!!! Lekka!!! Magiczna!!! Wiosenna!!!! I tylko ma jedną zasadniczą wadę.
OdpowiedzUsuńNie leży na moim stole..... :(((
Gratuluję serwety. Ja od razu widzę że kwiatuszki są jak złoto!
Romantic! Thanks for sharing, @nne
OdpowiedzUsuńMmmm, piękna jest...taka delikatna, zwiewna.. Sliczna, naprawdę. Gratuluję samozaparcia. Ja też chcę:))
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam kobiety, które mają tyle cierpliwości, żeby robić takie CUDA! :))
OdpowiedzUsuńpodziwiam! poprostu cudo zrobiłas:)pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńserweta - cudeńko!!! Śliczna naprawdę a o błędzie to tylko Ty wiesz. Nikt tego nie widzi. Zawsze podziwiam cierpliwość tych, które robią takie rzeczy. Różnych rzeczy się już imałam ale rzeczy drutowe czy szydełkowe to można policzyć na palcach jednej ręki, które miałam cierpliwość skończyć. Większość kończyłam zanim zaczęłam. Czasami udało mi się tylko sprawdzić ścieg i na tym kończyła się moja kariera robótkowa. Naprawdę podziwiam.
OdpowiedzUsuńObłędna , obłędna ... słów mi brakuje . Obłędnie piękna ta serweta , co za zdolne dłonie ja stworzyły ? Trzeba je natychmiast wysoko ubezpieczyć! Jejku jak ja zazdroszczę Ci takiego talentu. Podziwiam go nie od dziś , na dodatek jesteś tak wyjątkowo skromna i potrafisz przedstawiać swoje rękodzieła w tak interesujący sposób. Uwielbiam Twój blog i zawsze chętnie do niego wracam ... Stokrotki są obowiązkowe w każdym ogródku - choćby nawet malutkim... Ja sobie co roku dosadzam, bo taka pazerna jestem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie, uściski serdeczne posyłam
P.S. znakomite fotografie - klimat jak z Werandy
OdpowiedzUsuńPiękna serweta, taka delikatna ... no i jak zawsze świetna sesja zdjęciowa!
OdpowiedzUsuńCUDEŃKO PONAD WSZYSTKO WARTE WYSIŁKU NIE WAZNE Z JAKIM EFEKTEM KONCOWYM DLA MNIE SLICZNIE ZROBIONA MISTERNA SERWETA...NICZYM BABCINA,,POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuń