Nigdy nie prowadziłam pamiętnika, może raz albo dwa, ( w odległej młodości haha) coś próbowałam na próbę zapisać w chwilach głębokiego żalu, i właściwie na tym się skończyło.
Swoje smutki, radości i przeżycia zatrzymywałam i przerabiałam zawsze w myślach.
To co chciałam dla siebie zatrzymać to zatrzymałam i jest to tylko moje, bez obawy że ktoś może pamiętnik znaleść :) i przeczytać. Właściwie wtedy miałam wątpiliwości co do przelewania swoich szczerych myśli na papier.
Co mnie skłoniło do prowadzenia bloga? hmmm, troszkę chciałam pochwalić się swoimi pracami ręcznymi ;) i możliwość pokazania jej okiem obiektywu, taki był wlaściwie zamiar, miał być to blog robótkowy, żaden polityczny, czy też blog opisujący moje zmagania z życiem, ot po prostu luzno, wesoło.
Tymczasem robótek niewiele, z powodu braku czasu :( ale i sama fotografia też ten czas pochlania :)
i zamiast robótkowego jest blog
MYŚLOWO-FOTOGRAFICYNY
Obserwując świat blogowy, zauważyłam że nie jestem jedyną osobą która ma wątpliwości co do dalszego prowadzenia, prowadzić go dalej czy może dać sobie już spokoj ? a właściwie to po co, jak on taki nijaki ani tematyczny ani życiowy haha, a jak go przestanę pisać to czy go usunąć czy może zostawić? a bo to mało śmiecia w necie ;)
A czasami jest też tak, że jak sama siebie po jakimś czasie czytam to chętnie bym zmieniła w treści to i owo ;) (na dobrą sprawę zawsze można to zrobić), albo myślę sobie ...a mogłam napisać to inaczej...no i potem myśli a czy poprawnie pod względem stylistycznym, lub też interpukcyjnym, pewnie nauczyciele mieli by tu niezłą załamkę i kręciliby głowami w prawo i lewo ;)
.....ale co tam....
Lubię Twoje blogowe zapiski (i zapewne nie tylko ja), więc mam nadzieję, że jednak nie zrezygnujesz :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!
Serdecznie pozdrawiam :)
Zrezygnować zawsze się zdąży. Ja osobiście chętnie zaglądam tutaj, bo bardzo lubię Twoje przemyślenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
...też chętnie zaglądam,choć nie zawsze się odzywam....:)...
OdpowiedzUsuńWonderful pictures. A sweet sunday evening! @nne
OdpowiedzUsuńPisać, pisać, fotografować, czasami coś zdziałanego pokazać!!!
OdpowiedzUsuńNie odchodź !!!
Ciekawe... ja miałam na początku problem z zaaklimatyzowaniem się w świecie blogowym, ehh
OdpowiedzUsuńA co do Ciebie... to lubie Twoje zapiski, zdjecia są super profecional!
A zrezygnować zawsze możesz...
pozdrawiam cieplutko
No nie..... już dla samych zdjęć warto do Ciebie zajrzeć, a jeszcze do tego okraszonych dobrym i głębokim słowem.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twojego bloga.
Absolutnie nie możesz nas opuścić!!!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Uwielbiam Kochana Twoje cudne zdjęcia. UWIELBIAM!!!
OdpowiedzUsuńWięc "musiasz" je w dalszym ciągu pokazywać, by inni mogli nimi cieszyć oczy. Bo tym sprawiasz nam radość :)
Pozdrawiam :)
Poddajesz się!! Niedzielna, gdzie ja bym przeczytała np.o molu książkowym i o jego spustoszeniu, jak nie u Ciebie. Podejmujesz swoimi myślami wiele ciekawych rzeczy tego świata.. Zwątpienia to natura ludzka, ale powtarzam po poprzedniczce: nie odchodź!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuńKurcze już zapomniałam, że atrament kupowało się w takich słoiczkach...
Wspomnienia wróciły:)
Wspaniały blog, na prawdę szkoda by było z niego rezygnować!;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie odchodź!! Ja właśnie przychodzę do ciebie,żeby na chwilę się zatrzymać w tym pędzie,pomyśleć o rzeczach które poruszasz.do tego jeszcze pozachwycać się zdjęciami!Codzienność potrafisz opisać tak ciekawie,że nic więcej nie muszę oglądać:)
OdpowiedzUsuńpisz,pisz bo lubię tu zaglądać...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmój blogas to raczej coś dla żartu, ale widzę, że dużo osób namiętnie pisuje i tak będą pisać do końca świata i jeden dzień dłużej :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Mój miał być tematyczny, a zrobił się chaotyczny:)))) I gra:)))Teraz jest dla mnie ważne, że poznaję wspaniałych ludzi, uczę fotografii. Zauważyłam, że wszyscy stawiamy kroki do przodu. Jedynie unikam pisania o sobie samej, czasem się zdarzy. Miałam kiedyś nauczkę, natrafiłam na łapiących takie "perełki". Jednak jestem za! Jeśli kto mnie nie lubi, ignoruję i cześć. Uważam jednak, że nie powinno się rozpatrywać życia innych pod kątem własnych doświadczeń i walczyć o swoje racje. Nie rezygnuj, bo inni na Ciebie czekają. Buziaczki...
OdpowiedzUsuńmam też takie przemyślenia..bo po pierwsze: blog fotograficzny...gdzie mogę nic nie pisać...mówią za mnie 'uwiecznione chwile' ale Wyspa miała z założenia być miejscem pofilozofowania i przemyśleń..ja nie jestem osobą wylewną i nie znoszę użalania się..i narzekania..więc myślałam, że znajdę odbiorców w roli dyskutantów; żeby dyskutować...trzeba mieć coś do powiedzenia...bo można się nie zgadzać..ale w kulturalny sposób siebie przekonywać..i wymieniać poglądy - co cenię i lubię..poza tym poznałam ludzi z pasją.. zaczęłam rozumieć...jak tu trafiłam - już nie pamiętam...lubię..i już..:))
OdpowiedzUsuńNie rezygnuj! Lubię do Ciebie zaglądać i czytać Twoje przemyślenia, oglądać zdjęcia...miło tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpóki - nie 'puki'
OdpowiedzUsuńNapisałam komentarz , ale mi się nie opublikował, więc teraz jeszcze raz. Miło do Ciebie zaglądać, pisz póki sprawia Ci to frajdę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBlog to taki dziennik, pamiętnik. Jak to woli go używać. Może być nawet swoistą stroną WWW ;-)
OdpowiedzUsuńA co do roślinki to nazwa ich podana pod koniec notatki jest przeto ;-) PsiZąb "Pagoda"
Broń Boże nie rezygnuj :) Zdjęcia masz piękne, oczu oderwać nie można a i od pisania :) Pusto by było :)
OdpowiedzUsuńJestem na nie...! masz piekne zdjecia i lubie czytac to co piszesz. Lubie do Ciebie zagladac i jestem przekonana, ze wiele osob jest tego samego zdania... Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejny wpis... :-)
OdpowiedzUsuńANONIMOWY-dziekuje za zwrocenie uwagi ...póki-puty... doskonale pamietam,blad juz poprawiony,a moze by tak prywatnego ochotnika do korygowania zatrudnic hahah bo zawsze cos uwadze ujdzie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam właśnie takie przemyślenia, mimo ,iż nie dawno zaczęłam pisać bloga, ale jak pisały w Twoich komentarzach dziewczyny zrezygnować zawsze się zdąży.A do Ciebie bardzo lubię zaglądać i mam nadzieję, że nie zrezygnujesz z dalszego pisania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też mam od czasu do czasu napady - skończyć z blogowaniem,tym zjadaczem czasu. Miałam robić tylko notatki do urządzania chaty ale zaczęło wkradać się coraz więcej osobistych wtrętów.
OdpowiedzUsuńAle znowu bardzo lubię czytać blogi innych, więc nie pozbawiaj mnie czasem tej przyjemności!!!!! Fantastyczne zdjęcia!
Nie żartuj sobie z poważnych ludzi i nie strasz.
OdpowiedzUsuńSą blogi, do których ciągnie, a Twój taki jest. Ja niedawno doznałam przesytu, może nie tyle z pisania co czytania, bo czytałam dużo blogów, szukając ciekawych ludzi.
Teraz już przystopowałam. Też zmienił mi się plan jaki miałam na początku. Miały to być zapiski codzienne, takie fotografie słowne dnia, a wyszło sama nie wiem co. Mam grupkę ludzi, którzy czytają moje pisanie i czekają na następne i to mnie cieszy. To jest namiastka spotkania przy kawie z kimś, kto rozumie, cieszy się z tego, że jestem. To o niebo lepsze niż pilot od telewizora. Codziennie rano otwieram swoją kafejkę i jest fajnie. Potem wieczorkiem albo w nocy i znowu jest fajnie.
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia jakiś robótek.
Kobieto kochana , jak możesz zrezygnować skoro masz tak wiele przyjaznych duszyczek odwiedzających Twoje włości..... Spójrz ile masz wspierających komentarzy ,które są cudownym bodzcem do dalszego działania.
OdpowiedzUsuńA chwile rezygnacji i zwątpienia z bloga chyba każdy przerabiał i borykał się z takimi samymi myslami co Ty.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja za lat młodości tzn. podstawówki/liceum też próbowałam z pamiętnikami ale zawsze miałam zapisaną tylko jedną stronę hihi.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego blogu, to zobacz po liczbie komentarzy, że warto go prowadzić ja lubię Cię odwiedzać, oglądać Twoje cudne zdjęcia i czytać przemyślenia :).
Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że będziesz świętować swój roczek :).
Dla mnie pisanie bloga, to przyjemność.A po za tym poznawanie ludzi z ich pasjami- jest miłe.
OdpowiedzUsuńPisz swojego bloga, bo jesteś nam tu potrzebna. Czytamy Cię z ciekawością i chętnie gościmy u Ciebie.
Pozdrawiam słonecznie.
Lubię czytać to co piszesz,
OdpowiedzUsuńtematy , z którymi się zmagasz
myśli wyrażone i te gdzieś niedopowiedziane.
Świat rozmyślań, tematów trudnych i tych prostych,
małych dyskusji i tych dużych
zostań z nami na dłużej ;-)
Ja mam podobne odczucia, pamiętnika nigdy nie pisałam bo pisać nie potrafię do dziś. Lubię do Ciebie zaglądać, a Twoje przemyślenia oprawione w piękne zdjęcia jak najbardziej do mnie trafiają.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Z przyjemnością zaglądam , inspiruję się i podziwiam i nie ja jedna i ten pomysł z rezygnacją nie szczególnie nam się podoba :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDopóki masz ochotę, prowadź bloga, bo to jedno z przyjemnych i nieszkodliwych hobby, na które można sobie pozwolić.
OdpowiedzUsuńJa też nie zawsze mam ochotę pisać o szczególnie ważnych problemach.
Czasem nie mam zupełnie co napisać, ale chcę się pochwalić czymś i mam gdzie to zrobić.
Poza tym z niektórymi innymi blogerami się wirtualnie zaprzyjaźniłam i brakowałoby mi tego :)
Pozdrawiam!
Zdjecia absolutnie fantastyczne!!!Juz teraz mysle,ze z posta na post coraz doskonalsze, dlatego z niecierpliwoscia czekam Jadziu na kolejne wpisy.Wyobrazam sobie jak wiele czasu zajmuje ich przygotowanie.Podziwiam za nieprzecietnie ciekawe pomysly i bardzo profesjonalne aranzacje.
OdpowiedzUsuńPrzyznaje,ze za kazdym razem, gdy widze zwiastun Twego nowego posta to wiem ,ze za chwilke przeczytam cos, co pozornie jest tak oczywiste, zakorzenione gdzies gleboko w nas, a jednak tak rzadko definiowane...dlatego prosimy nigdy wiecej nie myslec o zaniechaniu pisania bloga...
Pozdrawiam cieplo...Ania
Twój blog jest bardzo ciekawy i nie rozumiem dlaczego w siebie nie wierzysz?
OdpowiedzUsuńChętnie tu zaglądam, choć nie zawsze zostawiam po sobie ślad.
A choćbym miała oglądać same zdjęcia to i tak warto.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejnego posta.
nie nie nie proszę nie zamykaj bloga a wręcz proszę kontynuuj bo ja bardzo lubię czytać Cię i oglądać Twoje piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńteż miałam taki moment - kiedy juz myślałam, że odpuszczam, za dużo mam i tak problemów w zyciu i na bloga do tego czasu, siły, chęci już nie mam... ale nie odpuściłam :)
OdpowiedzUsuńi mam nadzieję, ze Ty tego też nie zrobisz :)
DO WSZYSTKICH WSPANIALYCH DZIWCZYN-
OdpowiedzUsuńdziekuje WAm wszystkim serdecznie za takie reakcje mysle ze jasli ma sie jakies watpilwosci to Wy ja wszystkie rozwiejecie,czytajac takie komentarze nie mozna byc w stanie zrezygnowac,po prostu nie dacie szans hahahahah blog to jakies dziwne magiczne miejsce gdzie z dnia na dzien zaczynymy sie do siebie przyzwyczajac :) :) :) :)
Pisz dalej,przyjemnie czasem jest poczytać, bardzo lubię twoje fota i myśli, którymi się dzielisz z nami.
OdpowiedzUsuńLekko płyną z pod pióra, ja bym chciała czasem coś opisać, ale mi nie wychodzi, a jestem ,,rozgadana"...
Nikomu nic nie narzucając, piszesz, i to bardzo fajnie...
Cholernie ładne zdjęcia. Apetyczne.Piękne.Zazdroszczę. Szkaoda by było jakbyś zniknęła.Ja tez mam brak weny. Moze przyjdzie znowu?
OdpowiedzUsuńA ja lubię wpadać na Twojego bloga i poczytać :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem blog jest naprawdę bardzo ciekawie prowadzony-i zdjęcia i tekst SUPER :)
Tworzą się takie wirtualne znajomości i miło jest wpadać w odwiedziny.Pozdrawiam :)
P.S.
Też czasem się zastanawiam,po co mi ten mój blog...
Popieram dziewczyny w całej rozciągłości i cieszę się, że jednak nie uciekniesz pozostawiając po sobie pustkę.
OdpowiedzUsuńMoże nie pozostawiam po sobie komentarzy ale zaglądam i często zgadzam się z tym co piszesz. Niejednokrotnie skłaniasz mnie do głębszego zastanowienia się, refleksji.
Tak więc i ja napiszę NIE ODCHODŹ!
pozdrawiam
Ivonn
Czasami warto prowadzic pamietnik, jakikolwiek, ot chocby po to by kiedys tam cofnac sie i spojrzec do tyle, porownac siebie swoje zdanie.
OdpowiedzUsuńMNie sie Twoje przemyslenia takze podobaja, lubie do Ciebie zagladac, choc znam Cie krotko, ale milo tu zajrzec.
Ostatnio nie mam swojego sprzetu wiec mi trudniej, w calym zamieszaniu czasem do syna przysiade czasem do meza... dobre i to.
Pozdrawiam serdecznie :)
piekne zdjęcia, pięknie piszesz...
OdpowiedzUsuńBardzo brakowałoby mi Twojego blogu
OdpowiedzUsuńLila
Ze mną jest bardzo podobnie. Też nie jestem pewna jak długo wytrwam. Czasami przychodzi taki dzień że mam ochotę wykasować bloga... jednak wiem że załowałabym tego. mam tu już wiele znajomych. Póki co...trwam.
OdpowiedzUsuń