.......miłe szybko się kończy,
urlop dobiega końca i moją podróż w Hiszpani mogę juz zaliczyć do wspomnień :). Było ciekawie pouczająco i baaardzo męcząco bo dużo chodzenia, ale kto nie chodzi niczego nie zobaczy ;)
Kto ma ochotę zapraszam na małą wedrówkę po Andaluzji,
dla tych co nie chcą czytać będzie coś dla oka
że niejako rozpoczełam swoją podróż w przeddzień wszstkich świetych, poleciałam oczwyiscie z ciekawości zobaczyć hiszpański cmentarz
Andaluzja to tereny górzyste, podłoża kamieniste więc łatwiej stawiać do góry niż kopać w głąb, nie wiem oczywiście czy wszstkie tak samo wyglądają, ale ten akurat był cały wypłytkowany.To tyle co można było zobaczc "w mojej wsi" tzn. tam gdzie nocowałam
dalsza wędrówka wymagała czterech kółek i tu muszę przynać że miło było popatrzeć w jakich ilościach powstają nowe drogi
Andaluzja to tereny rosnących drzew oliwnych, gdzieby okiem nie spojrzeć tylko oliwki, oliwki, oliwki
Drugiego dnia brykneliśmy sobie na Giblartar, co prawda niewiele tam jest ale jakby nie było nazwa związana z historią, więc wypadało postawić tam nogę.Giblartar jest kolonią brytyjską, prawdę mówiąc zupełnie o tym nie wiedziałam, ale dowiedziałam się przekraczając pieszo pasmo pomiedzy Hiszpanią a Giblartarem ( kontrola dokumentów ) a potem ceny w funtach.
Oczywiście obowiązkiem jest wdrapać sie na sam szczyt ;) ale myśmy sobie podjechali, bo jak nas poinformował przewoźnik, wspinaczka trwa ok 4 godz. chociaż z dołu wygląda zupełnie niewinnie
a tu już parę ujęc z samej góry i to co można na niej zobaczyć
Małpy które chodzą miedzy ludzmi, jesli jest ktoś samochodem należy pozamykać szyby bo "kradną" wszystko w poszukiwaniu jedzenia. Na samej górze żyje kilkanaście stad małp, na Giblartar dostały sie statkiem z Afryki
Poniższe zdjecie to już wejście do miasta z jednej ze stron góry ;)
miasto mało ciekawe i poza ogrodem botanicznym (bezpłatnym) częsciowo, niewiele jest do zobaczenia.
/
Tu już RONDA- niewieka miejscowość ale naprawdę robi wrażenie
Ronda
Ronda
Ronda
Zdjęcie to niestety nie jest najlepsze jakościowo, (za ciemno) to żółte to słonce :) szczęsciem było znaleśc sie właśnie o tej porze tam na dole, żeby zobaczć to cudo natury ale nieszczęsciem było w tej chwili brak statywu :(
koniecznie trzeba zobaczyć, może już nie samą koridę ale prznajmniej arenę :). Ta arena to jedna z najstarszych aren na Andaluzji
Dla ciekawości podaję że w Andaluzji odbywają się nadal walki byków a w Kataloni trwają nad tym debaty, choć w publiczne infor.podają że są one zakazane.
Niestety ze względu na dużą ilość zdjeć które chciałabym Wam pokazać, muszę posta podzielić na dwie części a może trzy ?
;););)
Nawet ta pierwsza czescia jestem zachwycona - piekne krajobrazy, piekna architektura. Wyglada ze i pogoda dopisala czyli cale wakacje byly udane, tak jak nalezy - Serpentyna.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na dalszą część. Właśnie moja bratowa wróciła z Malagi i pieje z zachwytu.Ale zdjęć chyba nie robili.Jej się bardzo podobały gibraltarskie małpy i w ogóle cały pobyt uważa za bardzo udany. Ronda robi wrażenie, dla mnie- piękna.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Bardzo Ci dziekuję za piękną podróz i widoki!!!!!
OdpowiedzUsuńMałpka wymiata na maksa! ;-P
OdpowiedzUsuńsłońce dało efekt lawy. pięknie!
OdpowiedzUsuńprecz z korridą !
Piękne ujęcia :) z niecierpliwością będę czekała na dalszy ciąg relacji :)
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś na corridzie i jestem jej przeciwniczką... jak my byśmy się czuli gdyby nas tak dźgano? Widoki piękne ale najbardziej Ci zazdroszczę, że było sporo słońca...
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia i cudna wyprawa! Mam nadzieję, że i mnie kiedyś się uda zobaczyć Hiszpanię. :)
OdpowiedzUsuńI fotografie znów pocieszyły moje oczęta...są świetne!
OdpowiedzUsuńA i opis ciekawy.
Z niecierpliwością czekam na cd. :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zazdroszcze tej wyprawy, sama marze o Hiszpani i jakos dotrzec do niej nie moge :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, wspaniale wrazenia, czekam na cd...
Wspaniałą miałaś wyprawę , cudowne miejsca i piękne zdjęcia .Oj robią wrażenie.Czekam na następną porcję wspaniałości z Twojej wyprawy.
OdpowiedzUsuńUściski.
Swietna podroz...! masz na pewno wiele jeszcze zdjec i roznych opowiesci..., ja z przyjemnoscia zobacze ten drugi albo i ten trzeci wpis... :-) Pozdrawiam. M
OdpowiedzUsuńDobrze, ze juz wrocilas!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Dziękuję Ci za wizytę.
OdpowiedzUsuńJakieś zdarzenie każdy, każda opisuje inaczej chociaż to samo widzą. To jeśli chodzi o marsz Niepodległości. Fotki z Hiszpanii wspaniałe. I oglądanie to odskocznia od naszej szarugi jesiennej.
Tam mnie jeszcze nie było. czyli już wiem gdzie powinienem być:)
Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza
Vojtek
Piekna wycieczka, bardzo dziękuję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
Ale widoki zapiera dech w piersi..Jest na czym oko zawiesić..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękną wyprawę zaliczyłaś, będziesz miała co wspominać przez długi czas.:))) Bardzo podoba mi się Gibraltar, jest imponujący i groźnie wygląda, jakby nie było możliwości wdrapania się na niego. A miasteczko Ronda przepiękne i wcale na miasteczko nie wygląda tylko na wielką metropolię.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że następna relacja z podróży będzie również wspaniała. Pozdrawiam Cię miło. :)))
Fantastyczna perspektywa tych zdjęć!
OdpowiedzUsuńA już to zdjęcie z żółtym słońcem - wygląda jakby to wulkan wylewał lawę. Bardzo dziękuję za przepiękne wrażenia wzrokowe! :)