Post ten miał być o koronce a będzie fotograficzny : )
A to wszystko dlatego ze tkwię jak przysłowiowy kołek w płocie, myślałam ze uda mi się pokazać moje postępy w koronce klockowej, no niestety .....
Doszłam do pewnego momentu i dalej ani rusz po prostu nie mam czasu, klocki leżą sobie spokojnie
i pokrywa je kurz :(
fascynacja szpilkami
las szpilek, powkłuwanych gęsto jedna koło drugiej, tworzące niesamowity obraz
szpilki, małe, duże, grube, cienkie, kolorowe...... :)
Siedząc pochylona nad koronką, co jakiś czas słyszałam te same słowa powtarzane przez moją młodzież
....." a co ty tam widzisz "......
no właściwie to niewiele hahah ale wystarczająco dużo, żeby zobaczyc że robię coś zle
las szpilek, powkłuwanych gęsto jedna koło drugiej, tworzące niesamowity obraz
szpilki, małe, duże, grube, cienkie, kolorowe...... :)
Siedząc pochylona nad koronką, co jakiś czas słyszałam te same słowa powtarzane przez moją młodzież
....." a co ty tam widzisz "......
no właściwie to niewiele hahah ale wystarczająco dużo, żeby zobaczyc że robię coś zle
Szpilę można " wbić " też człowiekowi w postaci
aluzji, sarkazmu, cynizmu...
Czy jest to pozytywna czy negatywna strona charakteru ?
Hmmm....nie wiem, ale myślę że czasami jest potrzebne, są tacy którzy aż się o to proszą żeby im taką malutką szpileczkę " wbić " dla opamiętania, ale czy zostanie to właściwie odebrane, czy napotkamy na obrazę, gniew a może i wrogość?
aluzji, sarkazmu, cynizmu...
Czy jest to pozytywna czy negatywna strona charakteru ?
Hmmm....nie wiem, ale myślę że czasami jest potrzebne, są tacy którzy aż się o to proszą żeby im taką malutką szpileczkę " wbić " dla opamiętania, ale czy zostanie to właściwie odebrane, czy napotkamy na obrazę, gniew a może i wrogość?
ale możemy również nieoczekiwanie spotkać się z ripostą i co wtedy?
wtedy należy przełknąć gorycz i obrócić wszystko w dobry żart
i będzie wilk i owca cała :)
Jest to umiejętność, którą posiada niewielu z nas
Możemy również taką szpilę wbić komuś dosłownie :) np.akupunktura, proces zdecydowanie przyjemniejszy niż wbijanie szpilek w duszę :)
Osobicie nie wierzę w niekonwencjonalne metody leczenia, ale nie mam nic przeciwko żeby ją stosować, z pewnością jest to duże psychiczne odprężenie, które pomaga nam czuć się lepiej.
Nigdy akupunktury nie stosowałam, nie wiem jakie to uczucie, ale kto wie ;) może wynajdę sobie jakąś chorobę żeby mieć pretekst do ponakłuwania siebie szpilkami ;)
i będzie wilk i owca cała :)
Jest to umiejętność, którą posiada niewielu z nas
Możemy również taką szpilę wbić komuś dosłownie :) np.akupunktura, proces zdecydowanie przyjemniejszy niż wbijanie szpilek w duszę :)
Osobicie nie wierzę w niekonwencjonalne metody leczenia, ale nie mam nic przeciwko żeby ją stosować, z pewnością jest to duże psychiczne odprężenie, które pomaga nam czuć się lepiej.
Nigdy akupunktury nie stosowałam, nie wiem jakie to uczucie, ale kto wie ;) może wynajdę sobie jakąś chorobę żeby mieć pretekst do ponakłuwania siebie szpilkami ;)
Ja też nie wierzyłam do czasu jak mój mąż wieloletni palacz 15 lat temu poddał się kuracji.Akupunktura i chyba wiara w to ,że zadziała.Po tygodniu przestał palić [a palił już dziennie paczkę Marlboro] i nie pali do dzisiaj.Dym mu przeszkadza i jest wrogiem palenia.Ja nigdy nie paląca mam bardziej wyrozumiały stosunek od niego.
OdpowiedzUsuńAle w inne metody też nie wierzę.Sugestia-to jest ważne.Przez pomyłkę dałam lekarce wyniki męża mówiąc,że moje są dobre [bo były]a ona na to,że wyniki są złe.Zwątpiłam i wróciłam do domu stosownie chora.Ozdrowiałam jak spostrzegłam pomyłkę.
Mam nadzieję że u Ciebie będą tylko szpilki na koronce klockowej.A swoja droga bardzo trafna każda prawda którą napisałaś o szpilce.
OdpowiedzUsuńArtkonstancja
Ja nie wiedziałam ze koronka klockowa wymaga tylu szpilek - o maj got :)
OdpowiedzUsuńI życze jak najmniej szpil tych wbijanych najbardziej boleśnie w serducho ...
Rewelacyjne te ,,szpilkowe ,,zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńOszczędź serducha, bo one krwawią zbyt często.
OdpowiedzUsuń"Szpilę można " wbić " też człowiekowi w postaci
aluzji, sarkazmu, cynizmu... - można , przekonał się o tym chociaż raz każdy z nas.
Co do akupunktury , wierzę , że może pomóc chociaż nigdy nie stosowałam.
..też nie myślałam,że aż tyle tych szpilek potrzeba.......bardzo podziwiam tych,którzy potrafią dziergać koronki klockowe....:)...
OdpowiedzUsuńNiesamowity las szpilek!!
OdpowiedzUsuńSzpila odpada, igła odpada, gwóźdź odpada, kołek odpada ... nic nie nada:)))) Sorki:) Jeśli mnie zniesiesz w niedzielę, to i w środę budjet ok. Pozdrawiam:
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI proszę. a ja chętnie dałabym się ponakłuwać jakiemuś Chińczykowi. Wcale nie jestem pewna, czy to przypadkiem rzeczywiście nie działa...
OdpowiedzUsuńwow ale szpilek!
OdpowiedzUsuńO Matko,ile szpilek.Nie słyszałam jeszcze o takim hobby.Wygląda bardzo ciekawie,"zepnij" się w sobie(może być szpilkami) i szybko pokaż efekty tego wkłuwania,nie mogę się doczekać,jaki obrazek zobaczę :c)
OdpowiedzUsuńCo do akupunktury to wiara czyni cuda!Tylko,że ja wolę wierzyć np. w autosugestię i wmawiać sobie,że jestem zdrowa niż wbijać sobie szpile,brrr... aż ciarki mnie przeszły.
wierzę w akupunkturę
OdpowiedzUsuńchociaż nigdy nie dałam sobie szpilki wbić
chodziłam za to na akupresurę i pomogła
pozdrawiam miło i przedniedzielnie
Niech Cię kują tylko szpilki koronkowe ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen las szpilek robi na mnie wrażenie. Pojęcia nie mam o tych "szpilkowych" koronkach... Bardzo jestem ciekawa efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńzdjęcia rewelacyjne, szpile.. w takich ujęciach wyglądają bardzo, bardzo inaczej:)
OdpowiedzUsuńMatko jedyna! Tyle szpilek.Na sam widok już odechciałoby mi się takiej roboty, chociaż nie stronię od różnego rodzaju robótek ręcznych.To jest robota dla masochistów.
OdpowiedzUsuńCo do tych drugich "szpilek", to owszem bywają bolesne. A jeszcze jak ktoś wkłuwa je w najczulsze miejsce, to dopiero boli. Już dawno przestałam zwracać uwagę na takie kłujki.Skreślam takich szpilarzy z listy.
W akupunkturę wierzę, wszak to jest uznawana gałąź medycyny, szczególnie przy zwalczaniu bólu ale nie tylko. Wyleczyłam u siebie tą metodą dolegliwości gastryczne i nerwicę wegetatywna. Zapomniałam już o tym.
Pozdrawiam i podziwiam.
Nie wierze w medycyne alternatywna ale wierze ze wiara gory przenosic i jesli ktos wierzy to mu moze pomoc ;)-chodz ja nigdy nie "widzialam na wlasne oczy" tyle ze cos tam slyczalam o "cudach" w MA :))) ... Uwagi o szpilkach trafne ..a co do koronki to kiedys probowalam no i na probach sie skonczlo ;))
OdpowiedzUsuńTo prawdziwy majstersztyk.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ile trzeba się namęczyć żeby taka koronka powstała.
Są tacy ludzie co uwielbiają "wbijać szpile" i mają z tego satysfakcję.
"Świat jest pełen złudzeń rzekł jeż schodząc ze szczotki ryżowej"
:))
Co za imponująca kolekcja szpil!
OdpowiedzUsuńZdjecia jak zwykle urzekają detalami,
pozdrawiam cieplutko
ELIZA, ARKADIA ubawily mnie wasze komentarze ;)
OdpowiedzUsuńASZKA9,DONATELLA - moze i macie racje trzeba najpierw wyprobowac a potem dyskutowac hahaaha ;)
GAGA64 hahahahah- to ja jestem chyba masochistka,po raz pierwszy jak zobaczylam te chobby tez tam myslalm jak ty,kocham te szpileczki szkoda tylko ze tyle czasu nie moge im poswiecic ile bym chciala :)
JOLANNA- jesli cos cieszy to trudno mowic o zmeczeniu,to sie nazywa hobby ;) ;) :)
JACIE KRĘCE A CO TO KORONKA SZPILKOWA
OdpowiedzUsuńWYBACZ PYTANIE..NIEZLE TO WYGLĄDA.PS JAK CHCESZ DOSLĘ CI SWOJE SZPILKI KTORE SIE PONIEWIEREJA W PUDELECZKACH.A TY TAK SWIETNIE JE WYKORZYSTUJESZ..:::))))
Imponujaca ilosc szpilek...Niepokojaco wygladaja te mocniej przyblizone...:) To niesamowite,ze te niepozorne i z natury "klujace" drobiazgi moga przyczynic sie do powstania tak pieknych rzeczy...Czekam z niecierpliowscia na powstajaca koronke...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo...Ania
Ludzie często,czy to przez przypadek,czy umyślnie-wbijają sobie wzajemnie"szpilkę".
OdpowiedzUsuńJa za szpilkami ,jakimikolwiek nie przepadam.Kojarzą mi się z bólem.
Akupunktura pomaga,ale tylko wierzącym w tę metodę.
Miłej niedzieli życzę.
PATI- to nie koronka szpilkowa tylko koronka klockowa hahaha ale koronka szpilkowa tez niezle brzmi,o tej koronce mozesz poczytac u mnie na poscie ETYKIETY koronka klockowa :)
OdpowiedzUsuńAaa, to tak się robi! To już wiem dlaczego firanki kołkowe są takie drogie. ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zachciało mi się samej zacząć dłubać, ale po przeczytaniu kawałka opisu w necie, na zachciance się skończyło.
Super fotki, las szpilek prezentuje się wspaniale. :)
Tak w ogóle, to uwielbiam ładne zdjęcia. Te szpilkowe są rewelacyjne, aczkolwiek wspominałam już chyba, że wszystkie są cudowne. Czy Ty je sama robisz, czy tak fajnie dobierasz?
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, pięknie napisałaś, ale dużo szpilek...
OdpowiedzUsuńNie cierpliwie czekam na to cudo, które zebrało w siebie tyle szpil.
AGREST- wszystkie zdjecia sa mojego autorstwa a jesli nie sa to jest odpowiednia adnotacja pod zdjeciem :)
OdpowiedzUsuńAle Ty jesteś szczęściarą kobieto!!!...
OdpowiedzUsuńJuż wyjaśniam dlaczego.
Ostatnie zdanie, cytuję "może wynajdę sobie jakąś chorobę żeby mieć pretekst do ponakłówania siebie szpilkami" - utwierdza mnie mocno w tym stwierdzeniu. Gdybym wreszcie zdecydowała się poddać akupunkturze, może moje kosmiczne bóle głowy ustąpiłyby choć na troszkę. Ale, gdybym chciała "naprawić" cały swój organizm, na ciele zabrakłoby wolnego miejsca na wbicie kolejnej, i kolejnej igiełki...
Podziwiam Cię za zmaganie z koronką klockową. Dla mnie to jakaś czarna magia :))
Z biciem serca czekam na efekt końcowy.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
Przyznaje - nalezy mi wbic porzadna szpile za to ze spoznilam sie na taki wspanialy tekst i zdjecia!
OdpowiedzUsuńNiby mialam pojecie jak to sie robi ale widze ze bardzo blade. Toz to niesamowita platanina z ktorej ktos niezmiernie utalentowany i cierpliwy robi cuda!Sama bedac wielkim beztalenciem tym bardziej doceniam takie zdolnosci u innych. A fotografie przepiekne.
O tych szpilkach wkluwanych przez innych swieta prawda - dostaja sie nam z roznych powodow. Mozna je porownac do tej kropli wody, w pojedynke niegroznej ale jesli kapie dzien i noc przez dlugi czas to wreszcie zrobi swoje.
Slysze dobre opinie o akupunkturze ale nie mam osobistego doswiadczenia.
I ja chcialabym zobaczyc produkt koncowy.
Pozdrowienia, kochana i jak najmniej ukluc - na palcach i sercu - Margo4
No toż przecież genialna jesteś... i masz dobry aparat :))
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wczesniejsze posty o klockowaniu a takze ogladnelam oba video. Powiem tylko ze moj podziw dla Ciebie i innych zajmujacych sie ta sztuka wzrosl jeszcze bardziej - to jest niezmiernie zmudna praca!
OdpowiedzUsuńCzy kiedykolwiek skonczylas te wachlarze? Najbardziej podoba mi sie drugi bo najdelikatniejszy, sam wyglada jak koronka.
Gratuluje jeszce raz wspanialych umiejetnosci!
Margo4
To jakiś kosmos jest!! Ty to masz dopiero niecodzienne chobby.I pokłady cierpliwości,jak przypuszczam.Ja też zastosowałam szpilkę w sztuce,ale wystarczyła mi tylko jedna.Jest to obraz ,który zobaczymy odpowiednio podświetlając.Jest to moja nie skończona instalacja,czekająca na realizację.Niestety nie da się tego obfocić,a zobaczyć go można przez dziurkę jak w kalejdoskopie.Kiedyś jeszcze zrealizuję te moje dziwactwa.
OdpowiedzUsuńA teraz już całkiem na serio: przychodzę do Ciebie gł po to, by podziwiać Twoje wyroby. To majstersztyk. Zdjęcia również. Jesteś wszechstronna, bo i czyta się Ciebie wspaniale. Serdeczności:)
OdpowiedzUsuńAch... och... i jeszcze raz ach... Genialne fotografie. Siedze tak z otwartym dziobem i patrze i podziwiam i... no po prostu cudowne
OdpowiedzUsuńAGREST-bardzo bym chciala byc genialna :):)ale dziekuje za mile slowo,wywolalas usmiech na mojej twarzy,mysle ze jednak aparat jest zdecydowanie lepszy ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńMARGO- no niestety wachlaza jeszcze nie zrobilam czeka mnie jeszcze troche czasu zanim sie wezme za niego, jak na razie robie kolejne podejscie do probek koronkowych, zanim wezme sie za konkretnia prace :)
GOSIULAART-bardzo ciekawe to co napisalas ,chetnie bym zobaczyla te prace, przyznaje racje ze robienie zdjec pracom artystycznym nie jest latwa sprawa niestety :)
ELIZA -zawstydzasz mnie ;) ale to milo wiedziec ze sie komus podoba to co skrobie i pokazuje dziekuje serdecznie :) :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze masz trafne spostrzeżenia :). Zdjęcia z szpilkami są superowe :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia rewelacyjne! A koronka klockowa, to z pewnością czarna magia;)Co do akupunktury, to miałam, nie polecam. Boli jak diabli, a efekt w moim przypadku znikomy, a robił mi Chińczyk. Brrrr
OdpowiedzUsuńZachwycily mnie Twoje zdjecia. ca wspaniale. Niesamowite spojzenie na szpilki. Jestem ciekawa gotowej koronki. Tez kiedys chcialam tego sprobowac. Jakim aparatem fotografujesz. Chce sobie sprawic nowy wiec sie pytam.pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPoznałam szpile w każdej wymienionej przez ciebie sytuacji (oprócz twoich dzieł sztuki koronkarskiej). Wbijano mi w duszę i w ciało (akupunktura). Te pierwsze mają moc niszczącą te drugie leczniczą. Ja sama chyba nie jestem zbyt błyskotliwa i nie potrafię się "odszczeknąć" w odwecie na szpilę. Ale potem mam kilka wersji odpowiedzi tylko mi się nie chce już kontaktować z "wbijaczem szpil", unikam ich jak ognia.
OdpowiedzUsuńjw. pytanie do KANN
OdpowiedzUsuńja niestety tez nie zawsze blyszcze risposta,i musze przedryzac gorycz prawdy,czasami mi przechodzi a czasami tkwi szpila dlugo,jakie uczucia sa przy akupunkturze,bo ja na razie mialam tylko jeden komentarz" negatywny"
OdpowiedzUsuńMnie akupunkturę wykonywała lekarka z Mongolii, z bardzo dużym doświadczenie. Nie wiem czy nadal jest w Polsce, bo straciłam z nią kontakt, a gabinet w miejscu do którego chodziłam został zlikwidowany, po prostu przeniesiony w inne miejsce i nie wiem gdzie. Samo wkłucie igły (są bardzooo cieniutkie, specjalne) prawie nieodczuwalne, ale mimo to czułam leciutki dyskomfort. Miałam początkowo takie spięcie, chyba strach przed nieznanym. Potem miałam wkuwane jednorazowo ok 30 igieł i nie czułam nic nieprzyjemnego. Były jednak miejsca, które bolały bardziej, ale tylko dwa na całym ciele, u mnie to była wewnętrzna część okolic kolana. Poza tym nic przykrego. Wkłucie igły jest dość płytkie i nigdy nie zdarzyło mi się krwawienie, bo nie może się zdarzyć. Wytrawny lekarz wie dokładnie gdzie umieścić na ciele igłę. Dla mnie była to bardzo skuteczna metoda leczenia bólu, a nawet schudłam bez stosowania specjalnej diety.
OdpowiedzUsuńKANN-dziekuje za odpowiedz, zawsze z przyjemnoscia czytam doswiadczenia innych :)
OdpowiedzUsuńCiekawa notka ( ; nigdy o tym tak nie myślałam ...
OdpowiedzUsuń--> kolorowa-sukienka.blog.onet.pl
... a ja czekam na koronkę klockową!
OdpowiedzUsuńReally like your beautiful pictures. Have a nice evening, @nne
OdpowiedzUsuńOj no... Mówisz - i masz! chciałabyś być genialna i jesteś :))
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia.Dobra jesteś.A te szpilki to po co? Wogóle takie koronki są cudne, ale nie do przejścia.Wyższa szkoła jazdy.
OdpowiedzUsuńSzpilki do wszystkiego... i do dobrego i do złego, oby jak najrzadziej były uzywane do wbijania drugiej osobie... ja jednak mysle, ze do koroneczek ich uzywasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
( ;
OdpowiedzUsuńPrzy okazji czytania Twojego postu przypomniała mi się historyjka, kiedy to dobra moja znajoma wybrała się na akupunkturę do sławetnego w mieście Wietnamczyka,leżąc na kozetce z lekkim drżeniem, czy aby nie zaboli, postrzega nagle jak owy "doctore" się odwraca trzymając w dłoni igiełkę i rzecze do niej: "Cie? ,cie taka igła?"(Chce ? chce taką igłę?)zaciągając przy tym swoistym akcentem jak gdyby śpiewał, po czym zaczął się zbilżać do niej z przeszczerym szerokim uśmiechem i wymierzoną ku niej szpilą... Zabieg się udał, w końcu się zrelaksowała, nie wiem tylko czy za pomocą kłucia czy też ubawu , który tam miała z własnego przerażenia;))p.s. zdjęcia super
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Nie pomyślałam, że można tyle mówić o szpilkach i to w taki sposób ale też nigdy nie widziałam ich z takiego bliska - a są piękne na Twoich zdjęciach. Wnioskuję, żę musisz bardzo lubić to co robisz - aż zazdroszczę (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są niesamowite... nawet szpile wyglądają ciekawie...
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie
Witaj w mroźne (brrr...) popołudnie, ale z ciepełkiem w serduchu:) Przyszłam znów, by nacieszyć oczy i duszę. Ależ Ty masz talent i wyobraźnię i pewnie ... anielską cierpliwość? Bo do takich prac pewnie trzeba iście świętego spokoju. Ja bym tylko paluchy podźgała:))))
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia
OdpowiedzUsuńKochani, ale słowa "kłuć", "nakłuwać", "wkłuwać" pisze się przez U
OdpowiedzUsuńANONIMOWY-dziekuje za zwrocenie uwagi,juz poprawilam,to sa bledy ktore poiwstaja zupelnie bez zastanowienia :)
OdpowiedzUsuń