Skonczyłam serwetę na ławę, serweta jest przeznaczona dla mamy, chciała żebym jej zrobiła, dostalam od niej kordonek a pomysłem musiałam wykazać się już sama, poszperałam trochę w swoich serwetkowych zbiorach i doszłam do wniosku że taki wzór nie będzie najgorszy, serweta jest robiona z pojedynczych elementów a następnie łączona
Mojej mamie trudno dogodzić :) ja też taka jestem, no po kimś trzeba odziedziczać również te złe strony ;) tylko ja chyba nie aż tak oscentacyjnie pokazuje swoje niezadowolenie hahaha
A właściwie to wszystko jedno czy jej się spodoba czy nie, jak jej się niespodoba a będzie chciała żeby zrobić jej jeszcze raz, to i tak zrobię bo lubię i basta :)
A może wyjątkowo nic nie powie hahaha
Serweta śliczna, spodoba się bez wątpienia !!! A jak nie , to może na komódce "leżeć i pachnieć", tak jak na fotkach np. Mój patent na serwety? - czasem w oknach je wieszam i za firanki robią... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmoja Mama też taka jest, znam ten ból ;) ale Ją trochę rozumiem bo też odziedziczyłam co nieco ;P
OdpowiedzUsuńale Twoja serwetka mnie powaliła na kolana !!! nie bardzo mogę sobie nawet wyobrazić jak TO jest zrobione !!! na pewno Twojej Mamie się spodoba :)
pozdrawiam
Serweta śliczna,ubielbiam takie szkoda że nie umiem szydełkować ....:( Gdyby się mamie nie spodobała to ja z miłą chęcią ją przygarnę :) :)
OdpowiedzUsuńUściski.
rany, przepiękna!!!!!! strasznie zazdroszczę zdolności szydełkowych. Serweta jest boska...
OdpowiedzUsuńMam na pewno coś powie, np., że serweta jest śliczna, że się jej podoba....
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca :-)
Jest robiona fragmentami, tak?
Naprawdę śliczna!
Śliczna ... na pewno się spodoba mamie ... delikatna, urocza, romantyczna ... naprawdę prześliczna ... zdolniacha z Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo ja sobie po prostu nie wyobrażam,że mogłaby się nie spodobać! Może Twoja Mama jest wymagająca, ale wzrok ma chyba dobry? Śliczna jest, gdyby Mama jednak nie reflektowała, to ja się chętnie nią zaopiekuję:)
OdpowiedzUsuńJest piękna!!!Umiem trochę szydełkować ale tego pewnie bym nie zrobiła.Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńwow, ale misterna robota :) widać, że włożyłaś w nią wiele pracy i... serca :) Po prostu piękna, mamie się na pewno spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serweta jest przepiękna! Cudowny wzór.. wygląda jakby miała ze 300 lat!
OdpowiedzUsuńMusi się spodobać! Jak nie, to z Twoją Mamą jest coś nie tak ;)
Pozdrawiam :)
Moim zdanie Twoja mama rozpłynie się w zachwycie-serweta jest śliczna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
serwetka jest przepiękna, taka delikatna, na prawdę super i na pewno się mamie spodoba. Daj znać jaka będzie jej reakcja, bo bardzo jestem ciekawa :).
OdpowiedzUsuńSerweta ma piekny i ciekawy wzór. Podziwiam za precyzję i cierpliwość. Mnie tylko jej starcza na szydełkowe sweterki(wróciłam do szydełkowania)
OdpowiedzUsuńPiękna !!!!
OdpowiedzUsuńSerwetę zrobiłaś cudną!!! Jak z kuferka babuni...Uwielbiam takie klimaty...
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś!
Jestem przekonana, że Twoja Mama będzie się rozpływać w zachwytach!:)
Piękna serweta i mrówcza robota. Prawdziwe cudeńko. Zawsze podziwiałam wszystkie "koronczarki" i zazdroszczę cierpliwości w dzierganiu.
OdpowiedzUsuńSerwetka bardzo ładna! Ja ciągle się uczę, ale ostatnio mam ochotę coś poszydełkować, ale brak mi czasu. Poza tym robisz bardzo ładne zdjęcia! Przepiękne zdjęcie masz w nagłówku, bardzo klimatyczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Masz zdolne łapki. Mamie na pewno się spodoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna...przyznają,że mam ostatnio "swoistą obsesję" na punkcie prac szydełkowych...Jest absolutnie perfekcyjna. Nie wyobrażam sobie ,że mogłaby się niespodobać...
OdpowiedzUsuńMojej mamie też nigdy nie dogodzę,zawsze po mnie poprawia.
OdpowiedzUsuńSerweta piękna i misterna.Twoja Mama będzie na pewno zachwycona!
Dzięki,że do mnie wpadasz :c)
wow serwetka jest piękna
OdpowiedzUsuńZłote ręce widzę! Piękna serweta.
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze mnie "rozbraja", co bym jej nie kupiła na święta słyszę coś w ten deseń: "Ojej znowu porcelana ( a ją właśnie uwielbia), przeciez nie mam już miejsca". To pytam następnym razem
"Mamusiu kochana co byś chciała na Święta"odp."Nic", i tak co roku - czy to szlafrok,mówi, że do szpitala się nie wybiera,itp.Ale w gruncie rzeczy myślę, że się cieszy, a to tylko taka maniera;)(Pocieszam się).Pozdrawiam .
Witam,jestem tu pierwszy raz i od razu mowę mi odjęło. Serweta super napatrzeć się nie mogę. Na pewno tu jeszcze nie raz zagoszczę a na razie nieśmiało zapytam o jakieś namiary na wzór serwety, chętnie zmierzyłabym się z takim wyzwaniem. Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńoch och... ja nawet zamienię serwetę na kordonek.. albo na większą ilość kordonka niż potrzeba.. ale masz rączki, no, no...
OdpowiedzUsuńSerweta jest cudna i ja sobie nie wyobrażam nawet by Twoja Mama nie doceniono jej urody i trudu wykonania. Zazdroszczę szydełkowego talentu- gdzie ja byłam jak uczyli ręcznych robótek? Pewnie z procy strzelałam, bo do tego nie trzeba było mnie namawiać.
OdpowiedzUsuńTeraz jedynie potrafię drut do woli wyginać , ale wianków z tego nie ma....
Cieplutko pozdrawiam!
Serweta przepiekna i o niespotykanym wzorze, jednym slowem unikat! Gratuluje zdolnosci i pomyslu. Mama napewno bedzie zadowolona i wzruszona - to bylo wykonane z sercem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMargo4
Piękna serweta! Zazdroszczę umiejętności i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku zapragnęłam nauczyć się robić na kołkach (filetach). Niestety od samego opisu rozbolała mnie głowa i na tym się skończyło. ;)
Czy Ty wiesz, że mam niemal identyczny fotel? Obicie tylko inne, ale rączki i nóżki (nie wiem jak z rzeźbieniem na plecach) identyko. :)
MNie tez podoba ta serweta, mamie takze przypadnie do gustu, bo nie moze byc inaczej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Serweta jest piekna. NIe wiem jak mozna zrobic cos taliego. Ja potrzebowalabym pewnie wiele lat. POzdrawiam niedzielnie
OdpowiedzUsuńDawno już nie widziałam tak ślicznej serwety;-)))
OdpowiedzUsuńPiekna serwetka! Ona po prostu MUSI sie podobać! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowny obrusik. Oj napewno mama będzie uradowana. Masz wielki talent w paluszkach. Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ... mamę też :)
Cudna, po prostu cudna!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest piękna. Gdybym to ja miała być obdarowana tak pięknym przedmiotem chyba bym zaniemówiła. No cóż nie mam żadnych talentów, czas się przyznać do braku zdolności.
OdpowiedzUsuńPrzyznam przy okazji, że nie rozumiem ludzi, którzy nie umieją cieszyć się z podarunku. Fakt, nie zawsze jest on trafiony (i mnie takimi rzeczami obdarowywano), ale każdy podarunek jest dawany z serca i ktoś musiał się najpierw namyślić, potem nachodzić i kupić czy jak w twoim przypadku napracować i zrobić, więc nie rozumiem jak można się nie cieszyć z jakiegokolwiek podarunku. Świat jest taki smutny, taki skomplikowany, że należy wręcz cieszyć się z najprostszych rzeczy, zjawisk, podarków. To mnie napędza i nie pozwala posmutnieć na zawsze.
A twoja serweta jest prześliczna, uwielbiam takie klimaty i mam takie serwety w domu na meblach, choć ja muszę zamówić i słono zapłacić.
Serweta wymagała na pewno ogromu pracy. Mama powinna to docenić. Jak nie, to zawsze możesz jej powiedzieć, że stoi już po nią kolejka ;-)widać z ilości wpisów!
OdpowiedzUsuńJa też wołam och i ach! Cudo!
Wyjątkowo piękna. Jak się nie spodoba to ją przygarnę i bedę szczęśliwa.Moja mama też jest taka.Trudno dogodzić. Nie przejmuję się.
OdpowiedzUsuńCudowna ta serweta ... taką dużą to tylko raz robiłam ... wiem ile pracy w nią włożyłaś i serca. Spodoba się, na pewno.
OdpowiedzUsuńNie znam Twojej Mamy ... od mojej nie usłyszałabym pozytywnego słowa ... to boli ... no cóż.
Pozdrawiam:)
Piękna i ta jesienna ekspozycja na krześle wprost bajeczna :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękna, cudna i nie wiem co jeszcze dodac... ehh. Mamie napewno się spodoba! Też bym chciała taką zrobic ale nie umiem, no i gratuluję precyzji,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dorota
DZIEKUJE WSZYSTKIM ZA MILE KOMENTARZE,jest mi bardzo milo ,czytac tyle pozytywnych komentarzy,jak serweta sie niespodoba to bede wiedziala co z nia zrobic hahahahah
OdpowiedzUsuńagnieszka napisz mi swojego maila,to Ci przesle wzor .)
OdpowiedzUsuńWitam, podaję adres adabrow@epf.pl i z góry dziękuję za wzór. Pozdrawiam bardzo serdecznie, Agnieszka
OdpowiedzUsuńmowę mi odebrało z wrażenia, śliczna jest!!!!napracowałaś się nie mało
OdpowiedzUsuńczy mogę nieśmiało o wzór prosić?
Beautiful pictures
OdpowiedzUsuńPiękna, delikatna, wymuskana...
OdpowiedzUsuńWidać, że zrobiłaś ją od serca :)
Moja babcia bardzo lubiła robić serwety i ogromne obrusy z łączonych elementów. Pamiętam czasy kryzysu, kiedy nie było w sklepach kordonku. Wtedy babcia dziergała ze zwykłych nici.
Mama musi być zadowolona, nie ma innej opcji ;)
serweta cudna!!!!jakby Twoja mama nie chciała to ja ją chcę:))))
OdpowiedzUsuńa jeśli można to proszę o wzorek to może sama trochę podziubię
absolutnie fantastyczna robota, kiedyś przemknął mi ten wzór przez palce i jakoś o nim zapomniałam a teraz chyba sama odszukam go u siebie i zacznę dziergać :)
OdpowiedzUsuńa możesz mi powiedziec jaką nitką robiłaś bo widzę że lejąca więc pewnie taka cieniutka jakby ?
No co tu można dodać? Serweta śliczna, ale ja przede wszystkim podziwiam Twoje zdolne paluszki, które udziergały takie cudo :)
OdpowiedzUsuń..jestem 49. w kolejce do komentarza :)))) nie dziwię się...serwetka ARCYDZIEŁO!!!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie koronkowa robota!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem , zdolności masz pewnie tyle samo, co cierpliwości .
Pozdrawiam bardzo serdecznie
cudna serweta :)) sama nie potrafie robic ale odziedziczylam pare i dbam o nie jak o zycie ;))) Piekne zdjecia na blogu . Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńDopóki nie napisałaś, zastanawiałam się jak zrobić taka serwetę. Mnie się spodobała, a Twojej mamie?
OdpowiedzUsuńSERWETA DOTARLA DO MAMY I NAWET SIE SPODOBALA ;-)obylo sie bez komentarzy hahha
OdpowiedzUsuńVery beatiful lace, have a nice weekend, anne
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, aby mogła się nie spodobać!!! Jest FANTASTYCZNA, bardzo ciekawy motyw zastosowałaś.
OdpowiedzUsuńUważam, że jak nic zasłużyłaś na wyróżnienie :D - zapraszam po odbiór na mojego bloga.
Fantastyczna to mało powiedziane...
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam jak to jest możliwe wydziergać takie cudo,tyle cierpliwości.Zawsze mi się taka marzyła,ciągle zaczynałam i kończyło się w połowie.Ile pracy ci to zajęło?
Piękna!
Ilość komentarzy świadczy jak jesteś ceniona, i ja tez chciałabym to okazać. Przyjmij proszę wyróżnienia;-)
OdpowiedzUsuńGOSIALAART nie wiem trudno mi teraz powiedziec ale chyba gdzies ze 2-3 miesiace
OdpowiedzUsuńPiękna serweta !
OdpowiedzUsuńNie ma takiej opcji , żeby się nie spodobała !
Podziwiam Twoją cierpliwość :)
ZACHWYCAJĄCA!!!!!!
OdpowiedzUsuń