......" inteligencja" na wakacjach
a może raczej ..... jak skutecznie zniszczyć psychikę dziecka.
Nie ma nic przyjemniejszego jak obserwowanie ludzi, pod warunkiem ze obserwowanie sprawia przyjemność, niestety tym razem zupełnie nie było przyjemnie, tym razem podczas obserwowania otwierał mi się przysłowiowy nóż w kieszeni i chęć dziabnięcia osobnika przeplatała się z uczuciami "wyjścia z siebie"
Rodzina czteroosobowa, rodzice i dwie córki, dziewczynki w wieku no oczywiście będę tu zgadywać, młodsza 6-7 lat przypuszczam że nie chodziła jeszcze do szkoły, starsza w wieku 10-13.
Rodzina czteroosobowa, rodzice i dwie córki, dziewczynki w wieku no oczywiście będę tu zgadywać, młodsza 6-7 lat przypuszczam że nie chodziła jeszcze do szkoły, starsza w wieku 10-13.
Przedpołudnie, więc jak przystało na "inteligentną" rodzinę wszyscy zajęli wygodnie miejsca z ksiażką w ręku, ale każdy w innym rogu, mamusia uciekła z pola widzenia i słyszenia meża ale nie z pola widzenia obserwatora ;)
co robi ambitny "inteligentny" rodzic na wakacjach z dzieckiem które ma kłopoty w nauce?
ano zabiera ze soba podręcznik żeby w tydzień wbić dziecku do głowy to czego nie było w stanie zrozumieć przez cały rok szkolny.
ano zabiera ze soba podręcznik żeby w tydzień wbić dziecku do głowy to czego nie było w stanie zrozumieć przez cały rok szkolny.
ojciec tonem suchym i władczym
O.- przeczytaj zadanie
dziecko czyta
D.-.............................
O.- zrozumiałaś ?
D.- milczy
O.-pytałem czy zrozumiałas?
D.-nie
O.-czego nie rozumiesz? co nie wiesz co jest wieksze 4/8 czy 3/5?
D.-płacz
O.-i czego wyjesz, co nie wiesz ile to jest 4/8 ?
D.-płacz
O.-będziesz siedziała tu ta długo dopóki tego nie rozwiążesz, ja mam czas, otworzył swoją ksiażkę i zaczął czytać.
D.-płacz
O. co ty myślisz ze dla mnie sie uczysz?
D.-płacz
itd, itp
i tak dziecko przesiadziało sparaliżowane ze strachu i płacząc nieustannie najbliższa godzinę
Nie wiem na które z rodziców byłam bardziej zła , na tę matkę która doskonale widząć całą sytuację schowała się w cieniu i pozwalała na takie" tortuty" własnego dziecka a po całym zajściu nawet nie było jej stać na prztulenie, czy na ojca idiotę-tyrana któy nie był w stanie zaakceptować że dziecko tej matematyki po prostu nie rozumie.
Od tego właśnie momentu zaczęłam się bardziej przyglądać całej rodzinie i stwierdziłam że bardziej nieszczęśliwych ludzi nie widziałam.
Dziewczynce nie wolno było wejść do basenu bez pozwolenia ojca który najwidoczniej miał przjemność udzielać ciągłych zakazów, nawet przy obiado-kolacji pytała o pozwolenie zjedzenia tego lub owego, tatuś oczwiście najczęsciej miał odmienne zdanie. Matka z reguły nie wchodziła w dorogę mężowi.
Tak cierpiacego, osamotnionego dziecka na wakacjach nie było mi dane spotkać.
Nie było w tych ludziach uśmiechu i radości, wspólnych zabaw tam był ból i tony książek
PODRÓŻE KSZTAŁCĄ
Od tego właśnie momentu zaczęłam się bardziej przyglądać całej rodzinie i stwierdziłam że bardziej nieszczęśliwych ludzi nie widziałam.
Dziewczynce nie wolno było wejść do basenu bez pozwolenia ojca który najwidoczniej miał przjemność udzielać ciągłych zakazów, nawet przy obiado-kolacji pytała o pozwolenie zjedzenia tego lub owego, tatuś oczwiście najczęsciej miał odmienne zdanie. Matka z reguły nie wchodziła w dorogę mężowi.
Tak cierpiacego, osamotnionego dziecka na wakacjach nie było mi dane spotkać.
Nie było w tych ludziach uśmiechu i radości, wspólnych zabaw tam był ból i tony książek
PODRÓŻE KSZTAŁCĄ