17.05.2012

Obrus....


Coraz wiekszą rzadkością staja się moje robótki, nie mniej jednak coś zrobłiam


Obrus powstał na zamówienie koleżanki blogerki, tzn nie, nie na zamowienie raczej w podziękowaniu, serpentyna kupiła mi specjalne igły do prac na tamborku które mogłam tylko kupić w Anglii albo w Stanach, a ponieważ nie chciała za nie pieniędzy, miała wolne życzenie :)


Nie wykazałam się co  prawda wielką pomysłowościa jeśli chodzi o wzór, ale taki własnie sobie zażyczyła,
  serwetę z tym wzorem pokazywałam już tutaj.
Trochę czasu zajęło mi robienie tego obrusu, ze względu właśnie na jego brak,  bardzo podziwiam serpentynę że miała cierpliwośc na niego czekać, bo ja na jej miejscu już bym straciła nadzieje na jego otrzymanie.Obrus oczywiście nie jest na ławę jak tu na zdjęciu tylko na stół więc teraz może się wydawać za duży
Mam nadzieję że sprostowałam "wymaganiom" Serpentyny

* ciekawe, jak tak teraz popatrzyłam się na tamten stary post to obrus powstał mniej wiecej w tym samym czasie o czm swiadczą zerwane te same chwasty na zdjeciu *
;)

27 komentarzy:

  1. ...ależ piękny, masz i talent i cierpliwość. Jestem zachwycona!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A welony też robisz???? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana - ślicznie ten obrusik wyszedł. Oj, warto było czekać ... zazdroszczę osóbce do której trafił. Jest taki delikatny i jakby nie z naszych czasów. BAJKA.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  4. On jest przepiękny!!! To jest dla mnie czarna magia takie cudo stworzyć. To na tych Twoich blokach, czy czymś takim, takie piękności robisz?
    Co do chwastów, to wygląda na to,że maj sprzyja rękodzielnictwu:)
    Uściski przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, co bardziej podziwiać: talent czy cierpliwość? Moja nieżyjąca już ciocia robiła takie obrusy, serwety. Rodzina (w pewnym momencie) rzuciła się na niej jak wygłodniałe wilki. Ja mam tylko dwie serwety, dostałam je kiedyś od niej na urodziny. P.S. Też lubię robótki ręczne, kiedyś dużo robiłam na drutach, może i nieco z przymusu, w sklepach nic co by można włożyć na grzbiet nie było. Teraz, kiedy niby mam trochę więcej czasu, bo bez dzieci w domu, to cierpliwość mi gdzieś wywiała i ... jakoś mi to nie wychodzi... Pozdrawiam i dziękuję za wizytę...

    OdpowiedzUsuń
  6. MEG
    mysle ze kazdy to zna jesli cos sprawia przyjemnosc to mozna robic to w nieskonczonosc :) dziekuje

    AURORA
    a co, za maz chcesz wychodzic? czy chcesz juz zamowienie zlozyc ? hahahah nooo na welon to raczej metoda koronki klockowej a nie siatkowej ;) ;)

    BECIA-B
    dziekuje bardzo, noo jesli nie z naszych czasow to tylko mam nadzieje ze jej sie nie rozwali przy praniu ;) ;)

    KAPRYSIA
    mysle ze wiosna to w ogole nastraja do tworzenia czegos pieknego, szkoda tylko ze to wszystko tyle czasu zajmuje, niestty jesli jest sie czynnym zawodowo to trudno na takie czy podobne przyjemnosci :)dziekuje :)

    CLISHA
    jesli cos sie kocha robic to ani czas ani cierpliwosc nie jest wazna o tym sie po prostu nie mysli,u mnie bylo odwrotnie, jako dziewczyna nigdy nie cierpialam robotek recznych ba, nawet mi sie niepodobaly szczegolnie za to teraz poswiecalabym caly swoj czas na to, i nawet chetnie nauczylabym sie jeszcze przasc welne, tego jeszcze nie probowalam :)ee no kto wie moze cie kiedys natchnie znienacka

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieważne jaki wzór, ważne serce w robotę tego cuda włożone. Mnie się bardzo podoba jego prostota. A przed Tobą ukłony, bo ja z szydełkiem to tak nie bardzo... kocham druty!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdaje się, ze zaniemówiłam z wrażenia... Piękny!

    OdpowiedzUsuń
  9. GRAZYNA
    ale to nie jest szydelko:) :) :) to koronka siatkowa tworzona na zasadzie wiazania sieci rybackiej

    GOOOCHA
    dzikuje :) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie pajęczynki :) CUDO!

    OdpowiedzUsuń
  11. No to za ten sposób robienia cudeniek, ja się kłaniam do samej ziemi, bo w tym kierunku totalne beztaleńcie ze mnie.
    P.S. A u Ciebie nie ma możliwości odpowiadania bezpośrednio pod komentarzami? Jak się udało Tobie uchronić od tej nowości? Co prawda ona mi się strasznie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  12. Coz, jest na co popatrzec!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi sie podoba ten obrus. Nie znam metody siatkowej, czy moglabys cos wiecej na ten temat, albo moze jakis link do informacji czy instruktarzu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. BEAN
    ja tez ale klopot zawsze z odpowiednim kordonkiem, bo najlepszy jest taki ktory jest malo skretny nie za gruby i nie za cienki :)

    GRAZYNA
    nie ma , wlasnie dlatego ze wszyscy to maja ;) zart oczywiscie, po prostu nie chce mi sie za kazdym razem kazdemu odpowiadac, jakos lepiej mi hurtowo, ale kto wiem moze z czasem to zmienie :)

    STARDUST
    wlasciwie jest to pod znazwa roboty siatkowe, bo polega to na wiazaniu sieci rybackiej, ale mozesz sobie wygooglowac pod nazwa filet lace na you tube, bardzo fajnie jest pokazane, no i rozne fotki tez sa :)nie jest to takie trudne jak sie wydaje tylko troche czasochlonne jak sie chce duza firanke albo obrus zrobic

    OdpowiedzUsuń
  15. ..to jakiś nadludzki wysiłek :) zrobić taki duży obrus. widziałam podobną firanę w sklepie. ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Noooo,bardzo ładne.Ni to obrus,ni firanka,ale...Może być funkcjonalne podwójnie.Pozdrawiam z :-))))KUBA

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie wykonanie tak olbrzymiego obrusa to praca nie do przerobienia, jestem pełna podziwu! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej!
    Obrus jest przewspaniały! Nie bądź taka skromna.
    Kto teraz takie rzeczy robi? Moja żona bawiła się w MAKRAMĘ a także robiła obrazy ze skór.
    I te wyroby mamy do dziś.
    Robienie takich "robótek" to też jest oznaka kobiecości. przynajmniej tak mi si wydaje. I prawym i lewym okiem:)
    Tak fajne to do eleganckiego przyjęcia i eleganckiej porcelany. Nie koniecznie z dynastii Ming. Może być zwykła Miśnia:)
    A pozdrawiam ze zwykłej Warszawy mocno majowej.
    Hej!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakze wspanialy obrus, jestem pod wrazeniem slowo daje!!!
    lubie takie cudenka wiec kupowalam podobne ale niewielkie na wloskich bazarkach i ciesze sie nimi, a to tylko maszynowa robota, a Ty sie musialas niezle nagimnastykowac nad takim cudem!
    Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. DI
    nadludzki wysiles wykonany przez nadludzkich ludzi ;) ;) ;) dziekuje serdecznie :)

    KUBA
    hahhaha masz zupelnie racje

    IW.NOWA
    mysle ze Ty tez sama przerabiasz ogrom wielkiej pracy ktora jest niedoprzerobienia tylko trochke tylko charakter tej pracy jest inny :) :)

    VOJTEK
    oooooo dziekuje za mile slowa i to z ust meszczyzny no co ja pisze z jakich ust,spod klawiatury ;) ;) ..."oznaka kobiecosci"... sympatycznie to napisales chociaz wiesz sa i panowie ktorzy zajmuja sie takimi robotkami, juz samo zycie dawno przestalo byc tylko zajeciem kobiecym :) :) a co mam fotografowac baterie ktore udalo mi sie wymienic w lazience ? hahahahha

    WILDROSE
    dziekuje za mile slowa,ja tez tesknie za tymi wloskimi bazarkami choc wlasciwie to wszystko i wedzie na dobra sprawe to samo, ale jednak jakos inne :)

    OdpowiedzUsuń
  21. VOJTEK
    koretka do slowa ZYCIE, mialo byc SZYCIE przestalo byc.....

    OdpowiedzUsuń
  22. Jadzik - to jest coś ABSOLUTNIE PRZEPIĘKNEGO!!!!!!!

    Napisz, ile trzeba naszykować kordonka np na taki obrus bez frędzli. Tak z ciekawości pytam, bo jakieś pojęcie bym chciała mieć.

    OdpowiedzUsuń
  23. MAGDA
    dziekuje, dziekuje rowniez za odwiedziny :)

    KANKANKA
    wymiar 130x180 ok 250-300 g z tym ze kordonek powinien byc jak najmniej sprezysty,

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzieki za info, juz zagladalam na you tube, faktycznie ladnie i dokladnie pokazane:)

    OdpowiedzUsuń
  25. AKYREMA
    tak iglica lub tez taga duza igla jak kto woli ;)

    OdpowiedzUsuń