Coraz wiekszą rzadkością staja się moje robótki, nie mniej jednak coś zrobłiam
Obrus powstał na zamówienie koleżanki blogerki, tzn nie, nie na zamowienie raczej w podziękowaniu, serpentyna kupiła mi specjalne igły do prac na tamborku które mogłam tylko kupić w Anglii albo w Stanach, a ponieważ nie chciała za nie pieniędzy, miała wolne życzenie :)
Nie wykazałam się co prawda wielką pomysłowościa jeśli chodzi o wzór, ale taki własnie sobie zażyczyła,
serwetę z tym wzorem pokazywałam już tutaj.
Trochę czasu zajęło mi robienie tego obrusu, ze względu właśnie na jego brak, bardzo podziwiam serpentynę że miała cierpliwośc na niego czekać, bo ja na jej miejscu już bym straciła nadzieje na jego otrzymanie.Obrus oczywiście nie jest na ławę jak tu na zdjęciu tylko na stół więc teraz może się wydawać za duży
Mam nadzieję że sprostowałam "wymaganiom" Serpentyny
* ciekawe, jak tak teraz popatrzyłam się na tamten stary post to obrus powstał mniej wiecej w tym samym czasie o czm swiadczą zerwane te same chwasty na zdjeciu *
;)
* ciekawe, jak tak teraz popatrzyłam się na tamten stary post to obrus powstał mniej wiecej w tym samym czasie o czm swiadczą zerwane te same chwasty na zdjeciu *
;)
...ależ piękny, masz i talent i cierpliwość. Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
A welony też robisz???? :D
OdpowiedzUsuńKochana - ślicznie ten obrusik wyszedł. Oj, warto było czekać ... zazdroszczę osóbce do której trafił. Jest taki delikatny i jakby nie z naszych czasów. BAJKA.
OdpowiedzUsuńUściski.
On jest przepiękny!!! To jest dla mnie czarna magia takie cudo stworzyć. To na tych Twoich blokach, czy czymś takim, takie piękności robisz?
OdpowiedzUsuńCo do chwastów, to wygląda na to,że maj sprzyja rękodzielnictwu:)
Uściski przesyłam:)
Nie wiem, co bardziej podziwiać: talent czy cierpliwość? Moja nieżyjąca już ciocia robiła takie obrusy, serwety. Rodzina (w pewnym momencie) rzuciła się na niej jak wygłodniałe wilki. Ja mam tylko dwie serwety, dostałam je kiedyś od niej na urodziny. P.S. Też lubię robótki ręczne, kiedyś dużo robiłam na drutach, może i nieco z przymusu, w sklepach nic co by można włożyć na grzbiet nie było. Teraz, kiedy niby mam trochę więcej czasu, bo bez dzieci w domu, to cierpliwość mi gdzieś wywiała i ... jakoś mi to nie wychodzi... Pozdrawiam i dziękuję za wizytę...
OdpowiedzUsuńMEG
OdpowiedzUsuńmysle ze kazdy to zna jesli cos sprawia przyjemnosc to mozna robic to w nieskonczonosc :) dziekuje
AURORA
a co, za maz chcesz wychodzic? czy chcesz juz zamowienie zlozyc ? hahahah nooo na welon to raczej metoda koronki klockowej a nie siatkowej ;) ;)
BECIA-B
dziekuje bardzo, noo jesli nie z naszych czasow to tylko mam nadzieje ze jej sie nie rozwali przy praniu ;) ;)
KAPRYSIA
mysle ze wiosna to w ogole nastraja do tworzenia czegos pieknego, szkoda tylko ze to wszystko tyle czasu zajmuje, niestty jesli jest sie czynnym zawodowo to trudno na takie czy podobne przyjemnosci :)dziekuje :)
CLISHA
jesli cos sie kocha robic to ani czas ani cierpliwosc nie jest wazna o tym sie po prostu nie mysli,u mnie bylo odwrotnie, jako dziewczyna nigdy nie cierpialam robotek recznych ba, nawet mi sie niepodobaly szczegolnie za to teraz poswiecalabym caly swoj czas na to, i nawet chetnie nauczylabym sie jeszcze przasc welne, tego jeszcze nie probowalam :)ee no kto wie moze cie kiedys natchnie znienacka
Nieważne jaki wzór, ważne serce w robotę tego cuda włożone. Mnie się bardzo podoba jego prostota. A przed Tobą ukłony, bo ja z szydełkiem to tak nie bardzo... kocham druty!
OdpowiedzUsuńZdaje się, ze zaniemówiłam z wrażenia... Piękny!
OdpowiedzUsuńGRAZYNA
OdpowiedzUsuńale to nie jest szydelko:) :) :) to koronka siatkowa tworzona na zasadzie wiazania sieci rybackiej
GOOOCHA
dzikuje :) :)
Uwielbiam takie pajęczynki :) CUDO!
OdpowiedzUsuńNo to za ten sposób robienia cudeniek, ja się kłaniam do samej ziemi, bo w tym kierunku totalne beztaleńcie ze mnie.
OdpowiedzUsuńP.S. A u Ciebie nie ma możliwości odpowiadania bezpośrednio pod komentarzami? Jak się udało Tobie uchronić od tej nowości? Co prawda ona mi się strasznie podoba.
Coz, jest na co popatrzec!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Bardzo mi sie podoba ten obrus. Nie znam metody siatkowej, czy moglabys cos wiecej na ten temat, albo moze jakis link do informacji czy instruktarzu:)
OdpowiedzUsuńBEAN
OdpowiedzUsuńja tez ale klopot zawsze z odpowiednim kordonkiem, bo najlepszy jest taki ktory jest malo skretny nie za gruby i nie za cienki :)
GRAZYNA
nie ma , wlasnie dlatego ze wszyscy to maja ;) zart oczywiscie, po prostu nie chce mi sie za kazdym razem kazdemu odpowiadac, jakos lepiej mi hurtowo, ale kto wiem moze z czasem to zmienie :)
STARDUST
wlasciwie jest to pod znazwa roboty siatkowe, bo polega to na wiazaniu sieci rybackiej, ale mozesz sobie wygooglowac pod nazwa filet lace na you tube, bardzo fajnie jest pokazane, no i rozne fotki tez sa :)nie jest to takie trudne jak sie wydaje tylko troche czasochlonne jak sie chce duza firanke albo obrus zrobic
..to jakiś nadludzki wysiłek :) zrobić taki duży obrus. widziałam podobną firanę w sklepie. ładna :)
OdpowiedzUsuńNoooo,bardzo ładne.Ni to obrus,ni firanka,ale...Może być funkcjonalne podwójnie.Pozdrawiam z :-))))KUBA
OdpowiedzUsuńDla mnie wykonanie tak olbrzymiego obrusa to praca nie do przerobienia, jestem pełna podziwu! :)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńObrus jest przewspaniały! Nie bądź taka skromna.
Kto teraz takie rzeczy robi? Moja żona bawiła się w MAKRAMĘ a także robiła obrazy ze skór.
I te wyroby mamy do dziś.
Robienie takich "robótek" to też jest oznaka kobiecości. przynajmniej tak mi si wydaje. I prawym i lewym okiem:)
Tak fajne to do eleganckiego przyjęcia i eleganckiej porcelany. Nie koniecznie z dynastii Ming. Może być zwykła Miśnia:)
A pozdrawiam ze zwykłej Warszawy mocno majowej.
Hej!!!!!!!!!!!!!
Jakze wspanialy obrus, jestem pod wrazeniem slowo daje!!!
OdpowiedzUsuńlubie takie cudenka wiec kupowalam podobne ale niewielkie na wloskich bazarkach i ciesze sie nimi, a to tylko maszynowa robota, a Ty sie musialas niezle nagimnastykowac nad takim cudem!
Podziwiam :)
DI
OdpowiedzUsuńnadludzki wysiles wykonany przez nadludzkich ludzi ;) ;) ;) dziekuje serdecznie :)
KUBA
hahhaha masz zupelnie racje
IW.NOWA
mysle ze Ty tez sama przerabiasz ogrom wielkiej pracy ktora jest niedoprzerobienia tylko trochke tylko charakter tej pracy jest inny :) :)
VOJTEK
oooooo dziekuje za mile slowa i to z ust meszczyzny no co ja pisze z jakich ust,spod klawiatury ;) ;) ..."oznaka kobiecosci"... sympatycznie to napisales chociaz wiesz sa i panowie ktorzy zajmuja sie takimi robotkami, juz samo zycie dawno przestalo byc tylko zajeciem kobiecym :) :) a co mam fotografowac baterie ktore udalo mi sie wymienic w lazience ? hahahahha
WILDROSE
dziekuje za mile slowa,ja tez tesknie za tymi wloskimi bazarkami choc wlasciwie to wszystko i wedzie na dobra sprawe to samo, ale jednak jakos inne :)
VOJTEK
OdpowiedzUsuńkoretka do slowa ZYCIE, mialo byc SZYCIE przestalo byc.....
piękna rzecz!
OdpowiedzUsuńJadzik - to jest coś ABSOLUTNIE PRZEPIĘKNEGO!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNapisz, ile trzeba naszykować kordonka np na taki obrus bez frędzli. Tak z ciekawości pytam, bo jakieś pojęcie bym chciała mieć.
MAGDA
OdpowiedzUsuńdziekuje, dziekuje rowniez za odwiedziny :)
KANKANKA
wymiar 130x180 ok 250-300 g z tym ze kordonek powinien byc jak najmniej sprezysty,
Dzieki za info, juz zagladalam na you tube, faktycznie ladnie i dokladnie pokazane:)
OdpowiedzUsuńczy siatkę robiłaś iglicą?
OdpowiedzUsuńAKYREMA
OdpowiedzUsuńtak iglica lub tez taga duza igla jak kto woli ;)