28.01.2012

Prezenty...... czyli własny interes.....


Na pozór nic wielkiego wydawołoby się nawet przyjemne
nie mniej jednak kłopotliwe


Czy należy przyjmować prezenty od osób których się nie lubi?
Historia która kiedyś mi się przytrafiła raczej banalna, ale warta zastanowienia.Odwiedziła mnie kiedyś osoba którą skusiła pewna oferta, osoba o której wiedziałam że nie szczególnie darzy mnie sympatią, nie będę tu opisywać całego zajścia bo nie w tym rzecz, między nami swojego czasu doszło do dziwnego nieporozumienia, które zostało wyjaśnione( tak mi się wtedy wydawało) w dowód wzajemnej "sympatii" nie miała nic przeciwko przyjęciu "paru drobiazgów" które dla mnie nie miały wiekszego znaczenia a jej się bardzo podobały i przydały, jakże wielkie było moje zdziwienie kiedy potem się dowiedziałam jaki jest naprawdę jej stosunek do mnie, (co prawda kochać mnie nikt nie musi i lubieć tez nie) ale jeszcze większe było moje zdziwienie z jaką lekkością co niektórzy wyciągają ręce pomimo antypatii jaką darzą drugą osobę


Ale odwróćmy teraz sytuację, jeśli wiemy że jesteśmy lubiani z takich lub owych względów, osoba wyrażająć swoją wdzięczność kupuje prezent, obsypani pełnią komplementów i wdzięczności oczywiście go przyjmujemy i niekoniecznie z powodu że tego prezentu oczekujemy powiedzmy z obopulnej "sympatii" dostajemy prezent raz, potem drugi, jednak z czasem zaczynają te prezenty być dla nas "niesmaczne"bo zacznamy rozumieć że nie są one tak zupełnie bezpodstawne, zaczynamy rozumieć że osoba obdzielająca oczekuje od nas zadośćuczynienia w postaci wiekszego zangażowania w stosunku do swojej osoby, a może pani/pan mogłaby dla mnie zrobić to czy tamto a my wcale nie chcemy, bo to co robimy lub robiliśmy było uwarunkowane naszym stylem bycia, zaczynami czuć się szantażowani psychicznie i emocjonalnie


Lubię obdarowywać innych, nie nazwałabym tego jednak robieniem prezentów, jednak nie lubię ich otrzymywać, (ma to swój powód) co wcale nie znaczy że ich nigdy nie przyjełam, tylko jakoś często wydaje mi się że ludzie czują potrzebę rewanżu, a może faktycznie prezent do czegoś nas zobowiązuje?


.....Ja tego nie wiem......
ale wiem że to co ja daję jest potrzebą mojego wnętrza i nie ważne jaką ono przybiera formę