23.10.2010

Dwie strony.....


Dlaczego folia aluminiowa ma dwie strony i którą należy przy pieczeniu położyć na wierzch, błyszczącą czy matową? albo np. przy pakowaniu żywności, czy ktoś się nad tym zasatanawiał ? ja tak :)

Odpowiedz znalazlam bo kto szuka to i znajdzie ;) ;) ;)
Dwie różne strony folii aluminiowej jest niczym innym jak wynikiem produkcji technologicznej
którą otrzymuje się poprzez walcowanie i żeby otrzymać folię o tak małej grubości, 
składa się ją na pół, strona stykająca się z walcem ulega polerowaniu i jest błyszcząca, strona wewnętrzna pozostaje matowa. To czy położymy błyszcząca stroną do góry czy matową, nie ma żadnego wpływu na jakość pieczenia, na opakowaniu nie znajdziemy też instrukcji dotyczącej jej właściwego sposobu użycia

Ale człowiek nie byłby sobą gdyby nie doszukiwał się dziury w całym :)
tak więc zrodziły się rożne teorie na ten temat, jedni twierdzą że, matowa strona przepuszcza ciepło a błyszcząca zatrzmuje, ( folia jest rownież dobrym izolatorem więć niczego przepuszczać nie może ;) więc żeby utrzymać stałą temeraturę, należy żywność zapakować względnie przykryć, stroną błyszczącą do góry.

Inni twierdzą że, skoro błyszcząca strona zatrzymuje ciepło to należy tą stroną bezpośrednio przykryć żywność i nie pozwolić energii wydostać się na zewnątrz, ale jak się tak dobrze przyjrzeć jednej i drugiej teorii, to właściwie wychodzi na jedno i to samo :) :) a wynikiem zapakowania np.gorącego kurczaka lub ziemniaka, bedzie również gorąca folia, bo folia alumniniowa dobrze przewodzi energię

Tak więc czy będziemy w piekarniku zapiekać ziemniaki czy paprykę to i tak się upiecze.

i jeszcze mała ciekawostka która właśnie przyszła mi do głowy i nie jest zupełnie zwiazana z tym tematem a warta jest natomiast wpróbowania :)
jeśli komuś śmierdzi przy odkurzaniu mieszkania, to można niewielką ilośc proszku do prania wysypać na podłogę i wciągnąć go odkurzaczem, wydostanie się przyjemny zapach ktory będzie jakiś czas utrzymywał się w powietrzu :)

52 komentarze:

  1. Oczywiście, ze wiem:) Strona lśniąca służy do izolowania ciepła, tj. odbija ciepło, natomiast strona matowa przepuszcza ciepło, tj. pochłania ciepło. Gdy chcę, by potrawa była ciepła zawijam ją folią stroną błyszczącą na zewnątrz:)) Ciepło pozostaje wtedy wewnątrz:))

    Pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mąż odkurz, zaraz podsypie mu proszku. Mam nadzieję,że nie pogoni mnie;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ale błyszczące ładniej wygląda :D
    najbardziej wkurza mnie folia ,która nie chce się dobrze rozwijać i w rezultacie nadaje się tylko do wyrzucenia :/ a ten proszek to może zaszkodzić na drogi oddechowe, przy astmie wykluczone takie eksperymenty.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też wiem!!:)) proszku bym nie nasypała..bo od zapachu chemii 'perfumowanej' kręci mnie w nosie..i nie jest to najzdrowsze ..

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez myślałam o tej folii, ale nigdy tak konsekwentnie jak Ty. Zawijam jak leci ;-)Uściski. a.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli błyszczącyn na zewnątrz :)
    Bo ładniejsze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. IVA- wlasnie chcialam przekazac ze nie ma to zadnego znaczenia, i teraz Ci wyjasnie :) :)przeczytaj dokladnie to co napisalas i sie zastanow :) :)skoro folia aluminiowa sluzy jako izolator i przewodnik energi to z punktu fizyki izolator nie moze pochlaniac tylko izolowac-czyli oddzielac-odpychac :)zgadzam sie ze strona blyszczyca odbije swiatlo,dlatego wolniej sie nagrzeje- wiec jeli chcialabys zapakowac cos goracego musialabys zrobic dokladnie odwrotnie niz napisalas,bo chodzi o to zeby cieplo zostalo w kurczaku a nie nagrzalo folii ;) ;).przyznaje ze temat dosc zawily ;) ;) ;) ;)

    DI- nie trzeba zaraz calego kilograma wciagac ;) ;) mysle ze enzymy bardziej nam szkodza jesli bezposrednio nasze ubrania maja z nimi kontakt-pranie a przeciez pralki nie sa w stanie wyplukac tak dokladnie takiej ilosci prania w paru litrach wody,ktore pobiera pralka,bo zalorze sie ze jakbys po wyplukaniu przez pralke jeszcze raz plukala recznie to pranie jeszcze dlugo bedzie sie pienic, jesli ktos jest uczulony na enzymy to chyba bardziej mu zaszkodzi noszenie wypranych ubran, niz wdychanie niewielkij ilosci proszku ktore jeszcze izoluje worek od kurzu ;),nawet czyste powietrze moze szkodzic.pylki kurz domowy itp. wiec napewno nie jest to informacja dla alergikow i astmatykow

    PCHELKA-no widze ze swiat zapachow nie jest dla ciebie, ja tez czasami reaguje na zapachy alergicznie ale nie na wszystkie :)

    ZYGA- no i dlatego robisz wlasciwe hahah co usilowalam przekazac, ale chyba jeszcze nikt nie zrozumial tego co napisalam hahahah

    ANIAds- czyli jest to zupelnie obojetnie hahahahah ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Beautiful pictures from "simple" vegetables. Have a nice weekend! @nne

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj - nad folia nigdy sie nie zastanawialam ale z ciekawoscia poznalam przyczyne "dwoch stron". Lubie poznawac takie ciekawostki.
    U mnie, W USA, mozna kupic proszki sluzace wylacznie do tego celu. Jest ich kilka rodzajow o roznych zapachach a przy tym usuwaja statycznosc jesli ktos nie ma dywanow potraktowanych przeciwko niej. I ja jestem wrazliwa na zapachy, unikam ich jak moge ale gdy mam miec gosci to odkurzam pomagajac sobie mala doza zapachu cytrusowego.
    Chetnie poczytam wiecej takich ciekawostek a za te serdecznie dziekuje - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł z tym proszkiem do prania :-)Ja natomiast stosuję parę kropel olejku zapachowego.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. no pięknie, a ja jak piecze to zawsze na mnie krzyczą matową na zewnątrz....
    i wierz tu Kobito komuś..;-)))
    Ps...tydzień temu zdechł mi odkurzacz...nie było wyjścia poszłam zakupić nowy...i ciekawostka w nim takowa, że pojemnik na zapach jest..i piękna woń się rozchodzi po mieszkaniu...nie gryząca nosa...;-)))
    pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. To ciekawe...ale od jakiegos czasu rowniez zastanawialam sie nad tym zjawiskiem.Dosc czesto korzystam z piekarnika i wielokrotnie przychodzily mi do glowy rozne nurtujace pytania tego typu. jak to dobrze,ze teraz wiem w czym tkwi istota problemu.
    Swietny pomysl z proszkiem.Mam jednak pecha,bo od dawna korzystam z plynow do prania:)

    OdpowiedzUsuń
  13. SERPENTYNA- ja niestety tez raczej unikam zapachow bo stwierdzilam ze coraz bardziej mnie draznia :) ale z tym proszkiem to wyprobowalam i zapach jest bardzo delikatny ,to tak jakby jeszcze mokre, pachnace pranie rozwiesic w pokoju,co do olejkow to robilam juz tez np na plaskim naczyniu wysypac sode i dodac olejek zapachowy i polozyc gdzies wysoko na meblach,olejek stosowalam do sauny bo inne niestety mi smierdza :)

    MARIA-PAR olejek tez stosowalam

    CICHA-mnie tez nie gryzie, chociaz proszek w duzej ilosci np prosto z opakaowania tak

    PENELOPIS a ja sie kiedys zastanawialam nad plynami,co prawda piore w nich tylko recznie,bo wydawalo mi sie ze sa zbyt delikatne na naprawde brudne prania,ktorych wlasciwie i tak nie mam hahaha

    OdpowiedzUsuń
  14. no proszę jakie ciekawostki tu mamy :) Z tym proszkiem to ja koniecznie muszę sprawdzić z czystej ciekawości a nie zabicia zapachu bo u mnie na razie nie śmierdzi :)
    A jak jesteśmy przy ciekawostkach polecam książki Mick O'Hare :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazwyczaj pakuję wszystko od strony matowej ,błyszcząca na zewnątrz...to tak chyba z przyzwyczajenia.
    Odkurzanie z proszkem musze wypróbowac....
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  16. Post o poważnych rzeczach a ja czytając go śmiałam się :) masz rację blogu, ludzie lubia wyszukiwać sobie różne problemy, ale fajnie, że je nam rozwiałaś no i dzieki za dobrą radę z proszkiem :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś się zastanawiałam nad istotą folii aluminiowej, ale wobec bezsilności w znalezieniu odpowiedzi na to pytanie odpuściłam sobie i piekłam i pakowałam żywność jak się ułożyła sama folia. Okazuje się więc, że miałam rację nie przejmując się tym, która strona ma być wewnątrz a która zewnątrz.
    Jeśli chodzi o proszek to chyba nigdy bym na to nie wpadła. Muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj:) czytałam kiedyś o tych stronach i zawsze mi się myli (nie przywiązuję wagi do takich rzeczy), a upiecze się i tak:) Ostatnio wolę "rękaw". Wybacz, że tak późno Cię, Jadziu, odwiedzam, ale jakoś nie mam czasu na spota, więcej na tym drugim "wysiaduję", bardziej mi odpowiada. Niech spot na razie dojrzeje:)))Dobrego tygodnia Ci życzę, słonka i wiele dobrego. Ściskam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Podpisuję się pod tym co Zygza... :)

    I pod uściskami też
    A co !

    OdpowiedzUsuń
  20. Ha, nie zastanawiałam się nigdy nad tym, która strona folii ma być na zewnątrz, a która nie...:) i dobrze robiłam ;)
    Jak zwykle z zainteresowaniem przeczytałam Twój post :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  21. A mi kiedyś dawno temu ktoś powiedział, że matową stroną do wewnątrz i tak pakuję do dzisiaj; teraz już pewnie bardziej z przyzwyczajenia. Tylko argumenty były jakieś inne...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś już gdzieś czytałam o tych stronach folii i nawet wiedziałam,którą strona zawijać zimne a którą do pieczenia ale po jakimś czasie przestałam na to zwracać uwagę i zapomniałam jak to leciało.A teraz zawijam jak popadnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj, gdzieś wyczytałam,że jeśli chcemy utrzymać ciepło już upieczonego produktu, to należy zawinąć go stoną błyszczącą folii do środka. Jeżeli chcemy by produkt nie pobierał ciepła z otoczenia to zawijamy błyszcząca stroną na zewnątrz. Co do brzydkiego zapachu z odkurzacza: można albo włożyć specjalny wkład zapachowy(to taki cienki rulonik z bibułki )obok filtra, lub samemu nasaczyć kawałek chusteczki ligninowej i tam umieścić, a podczas pracy odkurzacza będzie sie wydzielał przyjemny zapach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak się ma piesa pachnącego ,,inaczej'', żadna metoda nie pomoże...

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajny wpis, usmiechalam sie czytajac. Ja rowniez nie raz zastanawilam sie, ktora strone lepiej dac na wierzch :-)). Ciekawy pomysl z proszkiem so prania, nie znalam go i na pewno wyprobuje.

    OdpowiedzUsuń
  26. no z nieba mi spadasz "ciociu dobra rada" bo moj M właśnie wczoraj mi powiedział że mu smierdzi przy odkurzaniu ;))
    A tak serio to takich "foliowych" problemow zdarza sie sporo - ja sie zastanawialam nad pergaminem do pieczenia, czy wazne jest ktora strona go poloze? tam sie nic nic nie blyszczy! ;)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobrych, sprawdzonych rad nigdy dosyć, dziękuję :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. MADZIULA- ksiauke juz wypatrzylam i kupie z ciekawosci :) :)


    IKA-dziekuje

    APUNI- i slusznie :) :)

    @rrteiss- nie ma za co przepraszac,toz to nie obowiazek :)

    DOROTA-dziekuje :)

    IMOEN- ja tez ciagle czytalam bo mnie to bardzo nurtowalo a ze za kazdym rarem czytalam co innego, to doszlam do wniosku ze musze w koncu sie dowiedziec od strony naukowej jak to naprawde jest i sie okazalo nie nie ma czym sobie glowy zawracac :) :) :)

    AAgAA- no i bardzo dobrze robisz bo to nie ma znaczenia akurat w tym przypadku :) :)

    ANABELL- pamietam te wklady z przed lat, boze co to byl za smrod to juz wolalam ten drugi z odkurzacza hahaha, nasaczanie tez pomaga ale szybciej wietrzeje

    ZGAGA-juz sie kiedys wlasnie nad tym zastanawialam,co prawda psa nie mam ale chyba masz racje,psi zapach jest bardzo silny,i on chyba w samym silniku sie osadza ,tak mi sie wydaje ;) ;)

    VIOLCIO11- ciesze sie ze jednak ktos potrafi sie smiac ;) ;)bo powagi w zyciu jest wystarczajaco duzo ;) ;)

    ANIK-" ciociu dobra rada" hahahahha podoba mi sie, sama taka ciocie chcilabym miec, mysle ze z pergaminem jest podobnie wiec jaki to problem ?? ;) ;)

    MORGANA- do uslug ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja tak jak większość piszących tu osób nie przywiązuję większej wagi do strony folii, ale najczęściej robię tak żeby błyszcząca strona była na wierzchu, bo wydaje mi się, że ta błyszcząca to prawa strona folii, a matowa to lewa. :)))))))
    Rozyna

    OdpowiedzUsuń
  30. Hm...jakoś nigdy nie zastanawiałam się.Przyjęłam dwie strony różne jako fakt.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudny post, ironiczy i pouczający.
    Ja też miałam dylemat z tą folią, dziękuję za informację :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jak to codzienne rzeczy potrafią stać się niecodzienne kiedy tylko się zatrzymamy i na nie zaczniemy patrzeć. pozdro :) ps. miło poczytać coś-nie-coś :)

    OdpowiedzUsuń
  33. kto by pomyślał,że tak błachy temat może być tak głęboki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. hmmmm....
    Zastanowiłaś mnie.
    Ciekawe jak to jest z papierem śniadaniowym. Którą stroną zawinąć do wewnątrz a którą na zewnątrz?. No i oczywiście dylemat. Czy folia jest lepsza czy też gorsza od papieru.
    Ja wiem.
    Ale nie powiem ;)

    Pozdrawiam-Marcin.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja pakuję w folię ,,jak leci,, i dobrze jest:)
    Proszek muszę mojej córci polecić (to ona odkurza:)).

    OdpowiedzUsuń
  36. Tez myslałam że matowa przewodzi, błyszcząca nie.Czy na odwrót. W sumie jak sie zastanowic to bez sensu. A porada dot. odkurzania świetna.Zaraz wypróbuję.Wogóle to masz świetne zdjęcia na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  37. Myk z proszkiem wypróbuję, a co do folii nigdy nie pamiętam która strona która i raczej błyszczącą na zewnątrz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  38. W zyciu nie myslalam co i jak z ta folia! No prosze jak sprytnie doszlas do wszystkiego :)
    A z proszkiem na dywan - tez dobre!

    OdpowiedzUsuń
  39. Ha ha ha ...kto szuka nie błądzi . Dociekliwa z Ciebie istota , przynajmniej skorzystałam z tego i dowiedziałam się więcej na temat folii aluminiowej. Dzięki .
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  40. Jaki piękny temat znalazłaś:))) Po mojemu jest tak: jak chcemy upiec to wszystko jedno którą stroną zawijamy, bo jak pisałaś folia dobrze przewodzi ciepło i upiecze się w niej wszystko niezależnie od strony, którą zawiniemy potrawę. Natomiast jak chcemy zatrzymać ciepło czegoś gorącego to błyszczącym do potrawy jest chyba lepiej, bo mniej wtedy ciepła ucieka, tak jak w termosach;) Ostatnio zdradzam folię aluminiową z rękawami do pieczenia. A co pysznego upiekłaś?

    OdpowiedzUsuń
  41. ROZYNA- no i dobrze bo nie ma to az takiego znaczenia ,akurat w tym przypadku,a czy byla to wiekszosc hmmmm hahah nie wiem musiailabym policzyc ;)

    ASZKA9- no i slusznie :) :)

    ELAMIKA- dziekuje

    OK.KO- no wlasnie ,wszystkiego mozna sie przyczepic i tych naprostrzych rzeczy tez ;)

    KONKATA-czasami te naprostrze rzeczy jak sie okazuje sa najbardziej skomplikowane ;)

    WOLSZYN- chyba nie rzecz w tym co jest gorsze tylko co jest lepsze haha,nie wiem co Ty wiesz ale ja wiem ze np.kanapki zapakowane w papier szybciej wyschna,zapakowane w folie zatrzymaja dluzej swierzosc a najlepiej jest zapakowac najpierw w papier a potem w folie :) :) ale to juz straszne marnotraswto materialu ;) ;) ;)

    DAMUREK i slusznie :)

    KASIA- to nie strony mat.czy blyszczaca przewodza tylko sama folia alum.ktora jest doskonalym przewodnikiem energi :)wiec nie ma to znaczenia

    BESTYJECZKA- bo blyszczaca ladniejasza ? hahaha

    WILGROSE-
    ITA- :) :) :)


    KAPRYSIA- wlasnie niby tak jest jak piszesz, ale mysle ze tak ogolnie nie ma to az taki duzego znaczenia,chyba nalezaloby zrobic faktycznie eksperyment,zapakowac goraca potrawe na dwa sposoby i zmierzyc temp.ciekawe ktora zybciej by wystygla :)PIeklam ostatnio jablecznik z serem i musialam przykryc folia zeby za bardzo mi sie nie przypiekl :) :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozprawka na temat folii aluminiowej-uwielbiam te Twoje posty :)))))

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak zaczęłam moją zabawę w gotowanie, to przy używaniu foli wiele razy się zastanawiałam czy aby dobrze zawinęłam w nią potrawę ...
    Teraz niby już wiem, że błyszcząca część ma być od środka aby nie odbijała ciepła ale z tego co tu piszesz, to wiele z nas niepotrzebnie mąci sobie w głowie hihi.

    Co do odkurzacza, to niezła rada ja niestety nie skorzystam, bo mnie duszą zapachy ale na szczęście odkurzacz mi nie śmierdzi :).

    OdpowiedzUsuń
  44. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale przeczytałam z zainteresowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Dróżkę tutaj odnalazłam u Anabell i trafiłam!
    Cóż za piękny graficznie i estetyczny blog. Zdjęcie w nagłówku wprost cudo. Robi wrażenie. Żałuję tylko, że na czarnym nie widzę liter, ale może uda mi się to przeskoczyć jakoś.

    Dziękuję za wizytę przy kominku i obszerny, interesujący komentarz.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie obowiązek, ale przyjemność. A kartki jak niet tak niet. O! Ale jestem człek niezwykle dobry, przyjmuję chęci, to się liczy, gł pamięć. Boże! Boże! Wzruszyłam się, nooo...

    OdpowiedzUsuń
  47. Witaj.
    Już dawno czytałam o tych właściwościach folii ale nie przywiązuję do tego większej uwagi. pakuję jak leci. I tak sie upiecze.
    Z tym proszkiem to dobry pomysł, chociaż ja kupuję takie aromatyzowane krążki do filtra i bardzo długo przy odkurzaniu wydziela się miły zapach, jaki tam wsadzę: leśny, miętowy czy kwiatowy.
    Pozdrawiam
    Azalia

    OdpowiedzUsuń
  48. Fajny temat, super to opisałaś, ja nie zastanawiałam nigdy nad tym...
    A może czasem warto..?
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  49. Temat rewelacyjny! Niby taka folia, a post wciągający.
    A jeśli chodzi o odkurzanie super pomysł... Ja czasami praktykuję wciągnięcie waty skropionej ulubionym olejkiem zapachowym :)
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  50. foliowe ciekawostki.. dobrze wiedziec więcej.

    OdpowiedzUsuń
  51. człowiek nie zastanawia sie dlaczego coś jest tak zrobione

    OdpowiedzUsuń