25.04.2010

Zapiski blogowe......


Nigdy nie prowadziłam pamiętnika, może raz albo dwa,  ( w odległej młodości haha) coś próbowałam na próbę zapisać w chwilach głębokiego żalu, i właściwie na tym się skończyło.
Swoje smutki, radości i przeżycia zatrzymywałam i przerabiałam zawsze w myślach.
To co chciałam dla siebie zatrzymać to zatrzymałam i jest to tylko moje, bez obawy że ktoś może pamiętnik znaleść :) i przeczytać. Właściwie wtedy miałam wątpiliwości co do przelewania swoich szczerych myśli na papier.

  
Co mnie skłoniło do prowadzenia bloga? hmmm, troszkę chciałam pochwalić się swoimi pracami ręcznymi ;) i możliwość pokazania jej okiem obiektywu,  taki był wlaściwie zamiar, miał być to blog robótkowy, żaden polityczny, czy też blog opisujący moje zmagania z życiem, ot po prostu luzno, wesoło.
Tymczasem robótek niewiele, z powodu braku czasu :( ale i sama fotografia też ten czas pochlania :)
i zamiast robótkowego jest blog
MYŚLOWO-FOTOGRAFICYNY 


Obserwując świat blogowy, zauważyłam że nie jestem jedyną osobą która ma wątpliwości co do dalszego prowadzenia, prowadzić go dalej czy może dać sobie już spokoj ? a właściwie to po co, jak on taki nijaki ani tematyczny ani życiowy haha, a jak go przestanę pisać to czy go usunąć czy może zostawić? a bo to mało śmiecia w necie ;)


A czasami jest też tak, że jak sama siebie po jakimś czasie czytam to chętnie bym zmieniła w treści to i owo ;) (na dobrą sprawę zawsze można to zrobić), albo myślę sobie ...a mogłam napisać to inaczej...no i potem myśli a czy poprawnie pod względem stylistycznym, lub też interpukcyjnym, pewnie nauczyciele mieli by tu niezłą załamkę i kręciliby głowami w prawo i lewo ;)
.....ale co tam....

Może dotrwam do pierwszego roczku a może i nie :) :) ale przyznaję że prowadzenie go sprawia odrobinkę przyjemności, póki co jestem i testuję sama siebie, jak dlugo w tym świecie wytrwam :) :)

17.04.2010

I nie wódz nas na pokuszenie......


"....... Wszędzie dookoła czyha pokusa ......."
Cukiereczki, czekoladki, ciasteczka, lody, torciki i MY biedni, jesteśmy zwabiani zapachami, smakiem, pięknem słodkości jakie widzi nasze oko


I rosną nam brzuszki, pupki, tu sadełko i tam sadełko.
No bo jak się tu oprzeć jak wszędzie się czyta że czkoladka jest dobra przeciwko stresowi, smutkom, polepsza samopoczucie :)
Czekoladka na urodzinki, na imieninki, podziękowania za........


Do kawy, do papierosa, szybko coś na głoda, małe co nieco pomiedzy posiłkami, kakao na gorąco, na zimno...


 Nie ma nic gorszego jak robić zakupy na głodnego, od razu ląduje w koszu nieprzewidziany słodki zakup ;) a przechodząc koło regałów z wyrobami piekarniczymi, ręka nasza mimowolnie sięga po drożdżówkę, ciasteczko z galaretką albo ulubiony sernik


Zawsze byłam łasuch na słodkie, pamiętam jak w czasach głebokiego kryzysu, mama zawsze chowała po szafach cukierki czekoladowe jakimś cudem upolowane w sklepie, miały one być dla tzw.GOŚCI czyli na wszelki wypadek gdyby przyszli, albo na choinkę, ale niestety mój węch był zdecydowanie silniejszy zawsze gdzieś zwęszyłam, pozostawiająć puste opakowanie, ale o dziwo jakoś nie krzyczała z tego powodu a może ja już nie pamietam :)


Ciasteczkowy potwór ciągle domaga sie żeby go karmić, szczególnie wieczorem przed tv, to czipsy to chrupki, albo male niewinne ciasteczko, ile to już razy mówiłam sobie DOŚĆ, przecież to niemożliwe żeby się tak ciągle słodyczami objadać :)
Co prawda jedno ciasteczko w tę czy we tę na szczęście nie robi mi jeszcze rożnicy ;) i wolałabym żeby tak pozostało, chociaż tu i ówdzie chciałabym mieć mniej ;)
więc chyba najwyższy czas powiedzieć BASTA

ALE  Z DRUGIEJ STRONY, CO TO ZA ZYCIE BEZ POKUS ;)

2.04.2010

Świat bloggera...


Drugie życie w internecie
tu zostawiamy część naszych myśli,bóli, rozczarowań i radości
dla niektótych świat fantazji, możliwość pokazania siebie w świetle w którym chciałoby się być, pełnym miłości, kochanych mężów, wspaniałych dzieci, dla innych możliwość wyplucia wszystkiego co boli.


Są blogi "żywe"  i blogi "martwe"
blogi żywe biorą udział w życiu blogowym, blogi martwe piszą tylko dla "siebie" nie bywą nigdzie i nikt do nich nie chodzi (mam na myśli komentarze) ale są i blogi "zachłanne" chętnie przyjmują ale same nie wychodzą poza ramy swojego podwórka ;)


Czy można odsłonić innym poprzez blog, część naszego JA, czy sledząć blogi innych, zastanawiamy się jaki ten ktoś jest. Mnie bardzo zastanawiają blogerzy, którzy w sposób szczególny /treścią, mową i uczynkiem;)/ prowadzą swoje blogi, nie mogę znieść blogów gdzie są przekleństwa, takie słownictwo jest wynikiem małego zasobu słów i braku jakiegokolwiek poziomu kultury osobistej, takiego bloga nie jestem w stanie przeczytać choćby nie wiem jak treść jego była interesująca.


Bardzo mi utkwił w pamięci blog pisany przez osobę chorą na raka a raczej walki z tym rakiem i chociaż był tak ineresująco prowadzony nie byłam w stanie napisać jakiegokolwiek komentarza.Są blogi które przychodzą i odchodzą z różnych powodów


Są również osoby zupełnie nie związane ze światem blogowym, ale chętnie "komentujące" obrażają blogowiczy, bo maja potrzebę "powiedzenia" co myślą, ale nie w komentarzach bo tego im za mało, oni muszą pisać maile, ale ja się pytam po co ? jeśli komuś blog się nie podoba, to czy niewystarczy go po prostu nie czytać? mnie osobiście to jeszcze nie spotkało i mam nadzieję że nie spotka.

Bardzo dziękuję wszystkim którzy wpadają do mnie i zostawiają swoje myśli,odczucia a czasami i doświadczenia, dziękuję wszystkim osobom które złożyły mi Życzenia Świąteczne
Wam również życzę Wesołych Świąt, Smacznego Kurczaczka i Zółciutkiego Jajeczka ;)