5.11.2009

Vino, Wino, Vin, Wein.....




W stanie stałym winogron, w suchym rodzynki, (uwielbiam ) w ciekłym alkohol.Słodkie, półslodkie, wytrawne, półwytrawne


Nie jestem znawcą win
i gdyby mi przyszło urządzic jakieś większe eleganckie przyjęcie, trudno byłoby mi dobrać odpowiednie wino do właściwej potrawy ale z pewnością zasięgnęłabym informacji na ten temat.Smakowo bazuję na pograniczu win wytrawnych i półwytrawnych, ale zauważyłam że wina wytrawne też są  różne, niektóre są tak gorzkie że w ogóle nie jestem w stanie go przełknąć.


 Pijąc alkohol dobrze jest coś zagryzać, do wina najbardziej smakują wszelkiego rodzaju żółte sery i sery pleśniowe, pokrojone w kwadraty podane na ładnym talerzyku, żeby było oczywiście przyjemnie również dla oka, nie tylko dla żołądka ;-), tak robią przynajmniej francuzi a od kogo najlepiej się uczć, jak nie od tych co się na tym znaja ;-)


Bywając od czasu do czasu w niemieckich restauracjach, zabawne jest obserwowanie tzw   "znawców win " kręcących lampkami wina w jedną i drugą stronę, zaciągających się głęboko jego zapachem i " płuczących zęby" wyrażając w ten sposób wiedzę o winie.

 
Na przykład, bardzo spodobał mi się w Grecji widok tamtejszych mieszkanców pijących wino, tzn głównie mężczyzn ( bo kobiety w tym czasie gotują pewnie obiad ;-)).siedziących w godzinach południowych ukrutych przed słoncem i sączących w błogim spokoju wino ze szklanek. Taki obraz Grecji pozostał mi (oczywiscie nie tylko ) w pamięci i chyba wolę takie widoki niż " sączących" piwo, w ogródkach piwnych ;-)

17 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia, kocham czerwone i sery... marzę... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje ulubione to włoskie chianti.
    Świetne ujęcia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby to nie była 8,30 sięgnęłabym po lampkę lub lepiej szklankę wina;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wina nęcą kolorem,wspaniałą przejrzystoscią. Butelka wina zawsze pięknie wygląda i zawsze wiele obiecuje...Gdy stoją na sklepowych półkach...wszystkie bym kupiła. Nie jestem znawcą i piję to co mi smakuje.Półwytrawne, czasem słodkie. Nie wiem ci i do czego podawać, ale czy to ważne?

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam wieczorkiem z mężem przechylać lampkę wina ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia super jak zwykle! Co do win, baardzo lubie moj to nawet się zna na nich i czasem tez się tak dziwnie zachowuje smakujac wino:) a moje ulubione to francuskie chardonay:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja za winami nie przepadam ale muszę przyznać, że dwa razy trafiłam na przepyszne niestety nie wiem z jakiego gatunku były nie mówić już o nazwie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam winogrona w każdym ''stanie skupienia''...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię wieczorną lampkę wina. Obecie gustuję w białych w zwiaku z ich lekkością. Bedąc w Czechach zakochałam się w winach z malych rodzinnych winnic. Przywiozłam kilkanascie butelek ktore znajomi caly czas mi uzupełniają.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może i znawcą win nie jesteś, za to na pewno znawcą fotografii, są śliczne.
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Są wina, które wyjątkowo mi pasują - reńskie, spatlese, najlepiej półwytrawne lub półsłodkie. Delikatne, jakby lekko musujące.
    Kilka razy piłam też bardzo smaczne gruzińskie, ale niestety nazw nie spamiętałam. Prędko pewnie nie sprawdzę, bo pijus ze mnie słaby. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo nastrojowo się zrobiło - piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, ja też lubię winko w "otoczce" pysznych serków pleśniowych...
    Aż jakoś tak dziwnie...wodzi mnie na pokuszenie :))

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też się na na winach nie znam aczkolwiek od czasu do czasu lubię wypić lampkę jakiegoś winka..:-) pieknymi zdjęciami nas raczysz:-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio rozsmakowałam się w ukraińskim winie ... zwłaszcza w jednym - smak pewnych winogron o dziwnym smaku ... mam jeszcze 3 butelki ale ... to na specjalne okazje.

    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Napisalas o winach tak jak i ja bym napisala i zdjecia sliczne. Ja tez znawca win nie jestem i choc mieszkam juz w zasadzie 4 rok we WLoszech i wina lubie, to wciaz preferuje znane francuskie. Troche mi wstyd ale co zrobic, z wloskich mam tylko kilka ktore lubie i moge spokojnie polecic jesli lubisz dobre a nie drogie sycylisjie czerwone o nazwie Corso, jest wersja biala jest chyba rozowa i dwie wersje tego wina czerwonego. Niekwasne i niedrogie widzialam w polskich sklepach z pewnoscia i u siebie znadziesz.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też wytrawne lubię wino,
    więc dziękuję Ci, Dziewczyno!
    Za to wino organiczne
    i kieliszki krystaliczne...
    Za to wino ozonowe
    i kieliszki kryształowe...

    Ciepło pozdrawiam,
    Bobe Majse

    OdpowiedzUsuń