12.09.2009

Koronka klockowa...czyli jak zaplątać sobie czas....część 2

Sytuacja zaczyna robić się "poważna" ;-) bo mam już wszystkie potrzebne materiały aby rozpocząć pracę nad koronką do wachlarza, wałek uszyty, klocki, nici, szpileczki, wszystko kupione, jest tylko jedno małe ALE a mianowicie, zupełnie nie wiem jak się mam do tego zabrać :-),  co prawda kurs zrobiony, ale że się od razu do roboty koronkowej po kursie nie wziełam, to i co nieco z głowy uciekło, poza tym potrzebny jest mi jeszcze wzór do wachlarza, schemat wachlarza sama wyciełam, no ale nie mam wzoru. Wprawdzie teraz wszystko w necie można znaleść, ale to nie jest to co mnie interesuje bo ja chcialabym już na głębokie wody a nie dla poczatkujacych ;-) i chyba za pomocą literatury fachowej którą posiadam będę musiła sama coś naszkicować, niby proste, ale właściwie to niebardzo.



Wałek który uszyłam wypchany jest sianem, ponieważ musi on być twardy i musi dobrze trzymać szpilki które będą w niego wbijane, a na wałku jest pierwsza moja kursowa serwetka, w połowie wykonana przez nauczycielke :-) bo na takim kursie to jest 8 godz. klockowania a 14 godz. plotkowania ( jak przystało na porządną babę ;-) )


 Klocki wykonane z drzewa gruszki, mam nadzieję że ciężar ich będzie odpowiedni do jedwabnych nici które zastosuję, bo nitka nie może być luzna podczas pracy.



A to już wachlarze, które przjechały do mnie z Hiszpanii, zakupiłam je przez internet, bardzo się bałam tego zakupu bo miałam wątpliwości co do jakości ich wykonania. Z dwóch ostatnich jestem zadowolona, natomiast z pierwszego, mniej jak średnio, ale myśle się że jak uda mi sie zrobić do niego ładną koronkę to nie bedzie tak zle.


I takie koronki mi się marzą żeby zrobić, mam nadzieję że drogą prób i blędów, dobrnę do celu.
Chyba to wszystko łatwiej sobie wobrażalam, bo jak zaczynam się w to wglębiać to widzę że jeszcze tylu rzeczy nie wiem, trudno będę się męczyć, wściekać ale rezygnować nie będę :-)

25 komentarzy:

  1. Wyzwanie wchlarzowe nielada, będę trzymać mocno kciuki za efekty. Mam pytanie czy to szylkretowe podstawy wachlarza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Atelier konstancja -chetnie odpowiedzialabym na Twoje pytanie ale nie jest mi znane pojecie "szylkretowe"

    OdpowiedzUsuń
  3. Mrówcza robota ! Czekam na etap końcowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się ten typ koronki. Nie potrafię i szczerze mówiąc na podziwianiu chyba poprzestanę, bo już nie mam ani odrobiny wolnego czasu. No chyba, że coś mi przejdzie i zwolni się miejsce :-)
    Bardzo ładna ta kursowa serwetka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na efekty z zapartym tchem i podziwiam za odwagę :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. wow... fantastyczne... Czekam aż pokażesz nam efekt finalny :)
    Pozdrawiam i życzę odwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam, wyglada to na bardzo misterna robote. Trzymam kciuki za poklady cierpliwosci;) i dobre efekty:).

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jedyne co umiem zrobić, to kulki na szydełku i początek szalika na drutach. Choć kiedyś chyba haftowałam co nie co. W każdym razie na kurs z koronki klockowej to by mnie nawet nie wpuścili - chylę czoła!
    Wpadłam z rewizytą i przyznam, ze bardzo mi się spodobało, będę odwiedzać zatem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem naprawdę pod wrażeniem, a piersza koronka cudna! Jak to mówią pierwsze koty za płoty ;)

    Życzę wytrwałości i dużo cierpliwości :)
    ... i czekam na gotowe wachlarze.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie rezygnuj..głowa do góry...jesteś genialna, bo sie tego podjęłaś, odwazna że masz marzenia...i to jest piękne!:)
    to zdjecie tych klocków jest genialne!!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale cuda. To wyższa szkoła jazdy....

    OdpowiedzUsuń
  12. Wierzę głęboko, że wachlarze będą piękne. Masz w sobie tyle zapału, że o efekt końcowy jestem spokojna. Pozdrawiam ciepło i do... dzieła

    OdpowiedzUsuń
  13. podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam !!
    masz mój charakter albo przynajmniej podobny :-) nie lubię prostych projektów, bo w którym momencie przyjemność ? nawet jeśli czegoś się uczę to lubię wyzwania , wachlarze są nieziemskie !! zapisałam Twój blog do ulubionych bo koniecznie muszę zobaczyć efekt Twoich zmagań z koronką
    a moja Mama mówi : że jak spaść z konia to wiedzieć z jakiego :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem pelna podziwu! Jako manualne beztalencie tylko moge popatrzec i podziwiac :) Twoja kursowa koronka cudna! Trzymam kciuki za wachlarze :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Koroneczka, ktora na zdjeciu pokazujesz piekna, zycze aby wyszla Ci taka sama, wiem wiem poczatki sa zawsze trudne, a ja jak i pozostale blogowiczki podziwiam Ciebie serdecznie. Ja tez beztalencie do takich manualnych robotek jestem, nitka i igla w rrece mnie parza... a co dopiero takie klocuszki. No i cierpliwosci nie mam do tego...

    OdpowiedzUsuń
  16. O ja pierdzielę! To ludzie robia takie koronki? A ja myślałam,że tylko maszyny. Nie wyobrażam sobie takiej roboty. Robótki piękne. Cudne, delikatne. Dech mi zapiera na Twoim blogu.
    Nie będę spała przez to co tu zobaczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. O w mordę... chylę czoła przed zamiarem wachlarzowym...
    A zdjęcie jest 100% naturalne żadna sepia tylko je zmniejszyłam :)
    dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowite !
    Do tworzenia takich koronek trzeba mieć dużo cierpliwości, no i czasu. Ale za to jaki efekt! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale wyzwanie, podziwiam, wiem że to jest mrówcza praca.
    Mnie bardzo podoba się środkowy wachlarz,, tez czekam z niecierpliwością na koronką do niego

    OdpowiedzUsuń
  20. Wierze w Ciebie. Widzę,że zaparłaś się no to do przodu. Już wyobrażam sobie te wachlarze i inne koroneczki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Za nowe wyzwania, które sobie stawiasz, zapraszam po wyróżnienie.
    pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy moge zapisac sie w kolejke, by kupic wachlarz u Ciebie?
    Bo ja marze o takim wlasnie. Koronkowym...

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję za odwiedziny :)
    Kochana no zaimponowałaś mi tą klockową. Byłam raz na warsztatach i jestem zbyt roztrzepana, żeby sie za to wziąć.
    Czekam niecierpliwie na efekt końcowy

    OdpowiedzUsuń
  24. Podobają mi się Twoje ambitne plany :-). Prace również :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. wow! Czegoś takiego jeszcze nie widziałam! Trzymam kciuki mocno!!

    OdpowiedzUsuń